Międzynarodowa, Mokotów, Nowe miejsce, Przekąski, Restauracje, Śniadania w Warszawie
komentarze 4

A nóż

Dużo się ostatnio działo. Po pierwsze jestem już mieszkanką Mokotowa, co mnie ogromnie cieszy, ale przeprowadzka była sporym przedsięwzięciem logistycznym. Po drugie część weekendu spędziłam w Gdańsku i Sopocie, co mogli zauważyć ci z Was, którzy śledzą Frobloga na Facebooku. Pomiędzy pierwszym wydarzeniem a drugim, zdążyłam w sobotę porą poranną sprawdzić menu w A nóż.

A nóż to miejsce, które dopiero czeka na oficjalne otwarcie. Jakiś czas temu zaczęło publikować pierwsze wpisy na Facebooku i pokazywać fragmenty swojego menu. Wreszcie zaprosiło do testów. W sobotę na zaproszenie właścicieli udałam się kosztować, degustować i sprawdzać jak wyglądać i smakować będzie menu w A nóż.

A nóż Lampa

A nóż bardzo dobrze się wpisuje w aktualne trendy w wystroju. Jest minimalistycznie, surowo, centralny drewniany stół na środku, wygodne sofy pod ścianą, jasne krzesła, ogromne lampy zwisające nisko nad stołami. Na ścianach drewniane kompozycje w kolorach drewna jasnego, białego i miętowego. W sobotnim słońcu to wnętrze wyglądało bardzo zachęcająco.

A nóż Sala

W karcie znajdziemy tu pasty, burgery, sałatki, przekąski, pizze. Są też dwa dania główne i osobne menu śniadaniowe. Na pierwszy rzut oka karta jest krótka i przejrzysta. Jest duża szansa na produkty sezonowe. Zestawienie dań sugeruje złoty środek pomiędzy restauracją a przekąskownią. Z alkoholi do wyboru będzie tu piwo i wino.

Degustację zaczynam od Pasty z siekanego łososia, prażonych pomidorów i grillowanych krakersów (22zł). Pyszna lekka pasta z łososia na jogurcie, orzeźwiona kolendrą to bardzo dobry początek. Pasują mi do niej prażone pomidory, ich podwyższona temperatura przyjemnie eksponuje smaki pomidora. Grillowane krakersy to dla mnie nowość, ale daję się jej uwieść.

A nóż Pasta z łososia

W drugiej kolejności zamawiam sałatę Siekana wołowina, ogórek, mięta, kolendra, red chilli (28zł). No i jestem pod wrażeniem. Sałatka dla mięsożerców. Wołowina pysznie pół-krwista, ogórek potraktowany sokiem z limonek. Do tego kolendra i zaostrzająca całość odrobina czerwonego chilli. Teoretycznie nie jest to jakaś wymyślna kompozycja, ale bardzo dobrze zgrana. Ta sałatka występuje też w bardziej klasycznej wersji z krewetkami, wydaje się jednak, że z wołowiną jest ciekawsza.

A nóż Sałatka z wołowiną

Nie oparłam się i na koniec był jeszcze sernik z flat white. Domowej roboty ciasto miało tajemniczy spód, którego receptury właściciele postanowili bronić jak honoru. Deser prosty i bezpretensjonalny, ale w dobrym wykonaniu.

A nóż Sernik

Na duży plus A nóż zaliczam fakt, że miejsce, choć jeszcze nieczynne, przyjmowało w sobotę płatność kartą i ma już koncesję na alkohol. Właściciele przygotowali się więc do zadania. Bardzo bym sobie życzyła, żeby takie podejście się rozprzestrzeniało. Zanim A nóż otworzy się na dobre, warto jeszcze przeszkolić obsługę z całego menu, tak, by wiedzieli co jest w sałatce, na czym przygotowana jest pasta itd. Rozumiem, że składu spodu sernika zdradzać nie będą 🙂

Otwarcie A nóż tuż tuż. Może się wydarzyć w najbliższą sobotę, a może w kolejną. Właściciele sprawdzają jeszcze możliwości i dopinają ostatnie guziki. W każdym razie, sprawdzajcie informacje na fanpage’u A nóż, warto będzie się tam wybrać.

A nóż, ul. Różana 30, Warszawa

Po więcej zdjęć zapraszam na fanpage Frobloga na Facebooku.