Kultura
Skomentuj

Jay Rayner A Greedy Man in a Hungry World

Jay Rayner znany jest głównie z przezabawnych i kompetentnych recenzji restauracji, które pisze dla The Observer, a także z jurorowania w brytyjskim MasterChef. Oczywiście poza tymi dwiema rolami, jest szanującym się dziennikarzem, krytykiem kulinarnym, prowadzi zajęcia z krytyki kulinarnej, jego profil na Twitterze obserwują tysiące osób. Jay słynie z tego, że ma swoją opinię i jej broni. Słynie też z poczucia humoru, inteligentnego i bardzo brytyjskiego.

Przyznaję, ze często czytuję jego recenzje restauracji, lubię ten styl. Brakuje mi też polskich dobrych wzorców krytyki kulinarnej, dlatego z przyjemnością sięgam po zagraniczne. Od razu dodam, że to nie jest krytyka, której spodziewają się szefowie kuchni, to krytyka dla ludzi. Jay, podobnie jak wielu innych piszących o restauracjach, wychodzi z przekonania, że podstawową umiejętnością krytyka kulinarnego jest umiejętność pisania (nie gotowania – jak to się wielu wydaje). Znakomicie wie dla kogo pisze, zdaje sobie sprawę z tego, że jego teksty nie ukazują się w magazynie dla szefów kuchni, a poczytnej brytyjskiej gazecie dla każdego. Dlatego jego recenzje, które moim zdaniem charakteryzuje przede wszystkim styl i humor, czyta się przyjemnością i często wielkim uśmiechem na twarzy.

Jay Rayner A Greedy Man in a Hungry World

We wstępie do swojej pierwszej książki (‘The Man Who Ate The World’), Rayner zaznaczył, że w trakcie jej czytania należy się liczyć z wybuchami spontanicznego śmiechu. Zgadzam się w 100%, spontaniczne wybuchy towarzyszyły mi wielokrotnie. Z podobnym nastawieniem – na śmiech głównie – podeszłam więc do ‘A Greedy Man in a Hungry World’. Książkę zabrałam ze sobą na wakacje i kompletnie ignorując sugestywny tytuł, postanowiłam potraktować ją jako lekturę lekką, łatwą i przyjemną.

I o ile pierwszy rozdział o kurczaku za 31 brytyjskich funtów jest jeszcze w stanie sprostać temu oczekiwaniu, o tyle dalej jest to już jednak zupełnie inna książka. Jay Rayner w A Greedy Man in a Hungry World stawia czoła problemom tego świata koncentrującym się wokół szeroko pojętego tematu jedzenia.

Znajdziemy tu więc całą prawdę o supermarketach – dlaczego nie są takie złe i dlaczego są bardzo złe. Mamy problemy głodującego trzeciego świata na przykładzie Rwandy. Mamy wszechobecny problem „food miles”, czyli próbę odpowiedzi na pytanie czy zawsze to, co najbliżej wyhodowane, jest najlepszym rozwiązaniem. Mamy problem mięsa i jego braku w dającej się przewidzieć przyszłości, próbę zastąpienia go insektami. Itd. Itp. Do tego fakty, badania, statystyki, rozprawianie się z mitami, odbrązawianie bohaterstwa organicznej żywności i wiele wiele innych.

W tym zaangażowanym tonie, w którym książka jest napisana, Jayowi udaje się zachować poczucie humoru. Książka jest też bardzo personalna, z mocnym podkreśleniem roli nieżyjącej już Claire Rayner, matki Jay’a, znanej dziennikarki i nowelistki, która największą sławę zdobyła dzięki swojej poczytnej kolumnie z poradami.

A Greedy Man in a Hungry World’ dowodzi, że Rayner to człowiek, który ma własne zdanie i naprawdę sporo wie o żywnościowych problemach współczesnego świata. Nie przechodzi z tego powodu na wegetarianizm, nie każe też czynić tego innym, ale wyjaśnia, opisuje, wielokrotnie otwiera oczy. Nie dowcipkuje, choć trudno mu odmówić poczucia humoru. Z pewnością jest to ciekawa lektura przytaczająca wiele faktów, warto tę książkę przeczytać, nie oczekujcie jednak spontanicznych wybuchów śmiechu. Często nie będzie Wam bowiem do śmiechu w ogóle.

Jay Rayner ‘A Greedy Man in a Hungry World’, HarperCollins Publishers, 2013