Saska Kępa to bardzo interesująca dzielnica pod kątem kulinarnym. Przechodząc Francuską zwykle znajduję mnóstwo miejsc, by się zatrzymać i coś zjeść. Rzadko jednak zdarza mi się specjalnie pojechać na Saską Kępę po to, żeby zjeść w konkretnym miejscu. Gastronomia tam wydaje się być przyjemna, ale nie porywająca. Ostatnio stało się inaczej. Specjalnie na kolację pojechałam do nowego miejsca o nazwie Kuchnia funkcjonalna.
Kuchnia mieści się w Domu Funkcjonalnym. Modernistyczna willa na rogu Jakubowskiej i Estońskiej jest siedzibą kilku galerii i nowej restauracji. Kuchnia to dwa poziomy miejsca o surowym wystroju. Wszystko tu jest proste, może poza krzesłami, które zaliczają się do mebli giętych. „Ozdobami” Kuchni Funkcjonalnej są imponujących rozmiarów bar na parterze i spore okno na antresoli z niewyraźnym (to za sprawą szyb we wzorki) widokiem na Stadion Dziesięciolecia. Wieczorami migające oświetlenie Stadionu i przejeżdżających samochodów powodują, że od okna trudno oderwać wzrok.
Właścicielem i pomysłodawcą tego miejsca jest Bartosz Polak. Karta Kuchni jest krótka, ma się często i sezonowo zmieniać. Miejsce stawia na kuchnię świadomą, prostą, pełnowartościową i zdrową. Produkty pochodzą od lokalnych dostawców. Nasze zamówienia są przyjmowane przez menedżera restauracji, a następnie zapisywane na papierowym obrusie na stole.
Zaczynam od Deski wędlin z dziczyzny (22zł). Zawiera dojrzewającą szynkę z dzika, kiełbasę z dzika oraz pasztet z dzika i dzikiej kaczki. Wszystko z gospodarstwa Wilcza Jama w Bieszczadach. Podane z pysznym świeżym pieczywem, prawdziwym masłem i czerwoną borówką. Nie jest to danie do samodzielnego przejedzenia. Jest ogromne. Mamy tu do czynienia z mocnymi smakami dziczyzny. Kiełbasa jest intensywnie uwędzona, szynka różowa i soczysta, a pasztet przepięknie pachnie i smakuje aromatyczną dziczyzną.
Wyborowi wina poświęcamy trochę czasu. Głównie dlatego, że rozmowa z młodym obsługującym nas człowiekiem jest wielką przyjemnością i ciekawi nas w stopniu równym jak nasze własne pogawędki. Wiemy więc, że Kuchnia Funkcjonalna stawia na kartę win oryginalną, opartą na winach od małych dostawców. Nie znajdziemy tu standardów WinKolekcji czy* Piwnicy Wybornych Win, obecnych w wielu stołecznych restauracjach. Nasz wybór pada na białe Cote du Rhone Chateau de la Croix Chabrières 2011 – kupaż szczepów Roussane, Marsanne i Grenache Blanc. Jest mineralne i mocno w moim stylu.
Daniem głównym nie może być nic innego. O koźlinie w Kuchni Funkcjonalnej krążą już opowieści na mieście. Wybieramy więc Duszone koźlę z warzywami (45zł) z młodej koźlęciny z eko gospodarstwa z Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Podane w misce do zupy, uduszone koźlęcie jest miękkie i smaczne jednocześnie. Towarzyszą mu duszone warzywa, które oddały część smaku do sosu. Choć duszone jest w piwie i przyprawione goździkami i cynamonem, smaki te pozostają jedynie w tle. Poza nożem i widelcem, dostajemy więc łyżkę, którą możemy wyjeść do końca cały sos koźlęciny. Bardzo to dobre danie. Jedząc je, zaczynam rozumieć, o co chodzi w kuchni świadomej wg Bartosza Polaka. Prezentacja tego dania jest prawie domowa, ale smak jest tu w centrum uwagi.
Deseru nie odpuszczamy. Wybieram Rozmarynowy creme brulee ze śliwką w brandy (18zł). Bardzo udana wariacja na temat standardu. Temu creme brulee dodano intensywny rozmarynowy posmak, zmieniając jego nieco monotonny i bardzo popularny charakter. Do deseru popijam Czekoladowego drinka skomponowanego specjalnie dla mnie. Rum, czekolada belgijska, cynamon i miód. I to są smaki, o których marzyłam. Pyszna kompozycja.
Kuchnia Funkcjonalna to niezwykle interesujące nowe miejsce. Smaki grają tu role główne. Jedzenie jest pyszne, ale też zdrowe i odżywcze. Jeśli szukacie eleganckich prezentacji dań i wyrafinowanych wnętrz, nie będzie to miejsce dla Was. Jeśli jednak chcecie po prostu dobrze zjeść, zaplanujcie wizytę w Kuchni Funkcjonalnej. Polecam.
*Po publikacji tego postu restauracja sprostowała, że “korzysta z wielu dostawców wina, w tym również z Winkolekcji, każde zamówienie poprzedzone jest testowaniem i to jest główne kryterium wyboru, a nie analizy sprzedaży przedstawiane przez handlowców. Dlatego Kuchnia nie związała się z jednym dostawcą tylko ma ich w tej chwili pięciu, a z każdym tygodniem pojawiają się nowi.”
O Kuchni funkcjonalnej pisali też: Restaurantica.pl, Minta Eats i NaTemat
Kuchnia Funkcjonalna, ul. Jakubowska 16, Warszawa
Po więcej zdjęć zapraszam na fanpage Frobloga.