Podróże
Skomentuj

Kulinarne Pomorze

Metamorfoza Zestaw kiszonych warzyw

Na początku marca z grupą blogerów i dziennikarzy zostałam zaproszona na Pomorze. W ramach bardzo napiętego programu zwiedzaliśmy Gdańsk pod kątem kulinarnym, wzięliśmy udział w warsztatach w Bulaju w Sopocie i Metamorfozie w Gdańsku, odwiedziliśmy także Faktorię w Pruszczu Gdańskim, gdzie smakowaliśmy kuchni gockiej. Dziś krótka relacja z tego wydarzenia.

Wycieczka zaczęła się od poczęstunku w Metamorfozie i kulinarnego spaceru po Gdańsku. Przewodnikiem był Aleksander Masłowski. Podróż nasza nie była długa, ale obfitowała w tak interesujące pojęcia z kulinarnej historii Gdańska jak Krambambula, Goldwasser i Stobbes Machandel. Oglądaliśmy też nabrzeże winne przy Żurawiu, miejsce po najstarszym hipermarkecie w Gdańsku i wiele innych.

Popołudniem czekano już na nas w Bulaju. Artur Moroz, szef kuchni i właściciel Bulaja, po raz kolejny udowodnił swoje talenty showmana, bo kulinarnych dowodzić od dawna już nie musi. Wszyscy moi znajomi, którzy bywają w Sopocie, znają Bulaja doskonale. To miejsce nie jest ładne, choć mieści się tuż przy plaży. Jednak wiedza i umiejętności Moroza, czynią z Bulaja punkt obowiązkowy na trasie pomorskich wycieczek.

Bulaj Artur Moroz

Przygotowywaliśmy i jedliśmy (to znaczy ja bardziej jadłam, niż przygotowywałam) m.in. Flądrę z kapustą i mulami, tatar z dorsza i wątróbek, ikrę z kaparami, śledzie solone i smażone, pieczonego jesiotra, kiełbasę z dorsza i leszcza, liny w śmietanie i chrzanie. Na koniec podano nam jeszcze słynną tutejszą bezę z kremem kawowym i sosem malinowym.

Bulaj Flądra z kapustą i mulami

Na szczęście czas na trawienie mieliśmy do rana. Poranek rozpoczął się warsztatami Tradycyjne i staropolskie sposoby przygotowania dań versus nowoczesne techniki gotowania prowadzonymi przez Szefa Kuchni Metamorfozy Łukasza Toczka. Metamorfoza opiera swoją kuchnię głównie o lokalne składniki z Pomorza. Restauracja przykłada niezwykłą wagę do jakości produktów, z których korzysta. Posiada własne gospodarstwo, dzięki któremu może serwować gościom takie specjały jak kapłon. W trakcie pierwszego poczęstunku jedliśmy tu m.in. kanapki z okrasą z gęsi, z boczkiem oraz z pasztetem z kapłona właśnie.

Metamorfoza Kanapki z pasztetem z kapłona

W trakcie warsztatów przygotowywaliśmy dania klasycznymi i nowoczesnymi metodami. Klasyczny sposób przygotowywania zupy z jabłek podczas gotowania pozbawił jabłek większości walorów smakowych. Równoległy Krem z jabłek przygotowany przy użyciu Thermomixu doskonale te smaki eksponował. Klasyczna Przepiórka ze słoniną, imbirem i białym winem, podana z pęczakiem smakuje już jednak świetnie, jest znakomicie miękka i delikatna. Takie danie chętnie zjadłabym w restauracji. Z przepiórką przygotowaną techniką sous vide, głównie z racji podania jej w całości, jest pewien problem. Ilość zabawy z dobraniem się do jej mięsa, jest dla mnie nie warta wrażeń smakowych samej przepiórki. Ostatnim porównaniem klasyki i nowoczesności był pstrąg. Klasyczny Pstrąg pieczony w soli i nowoczesny Pstrąg z cebulkami konfitowanymi przygotowany metodą sous vide (42 stopni 15 minut). Nie mam werdyktu, który pstrąg był lepszy. Ten pieczony w soli był mięsisty i intensywny w smaku, sól dodała mu charakteru, ale pewnie nie było to danie dla osób, które na poziom soli muszą uważać. Pstrąg sous vide był znacznie lżejszy, dodatkowo miał chrupką skórkę. Obydwie wersje moim zdaniem były jednakowo dobre.

Metamorfoza Pstrąg na dwa sposoby

Wycieczkę po kulinarnym Pomorzu kończymy wizytą w Faktorii w Pruszczu Gdańskim, będącej rekonstrukcją faktorii handlowej na międzynarodowym szlaku bursztynowym sprzed dwóch tysięcy lat. Mamy tu okazję doświadczyć kuchni gockiej. Mielimy mąkę kamieniem, testujemy przygotowane z niej podpłomyki. Pieczemy kurę w liściach kapusty i glinie, kosztujemy też tradycyjnie wędzonego łososia.

Faktoria Pruszcz Gdański Kura w liściach kapusty

Turystyka kulinarna jest coraz popularniejsza w Europie, w Polsce jeszcze raczkuje, ale projekty tego typu mają szansę zmienić rzeczywistość. Po dwóch intensywnych dniach na Pomorzu, odnoszę wrażenie, że to bardzo dobra destynacja kulinarnych wycieczek. Jeśli wybieracie się na Pomorze, odwiedźcie powyższe miejsca i dajcie znak, jak Wam się podobało. A może nawet wybierzecie się na Pomorze specjalnie z powodu tych miejsc?

Restauracja Metamorfoza, ul. Szeroka 22/23 – 24/26, Gdańsk
Restauracja Bulaj, Al. F. Mamuszki 22, Sopot
Faktoria Pruszcz Gdański, ul. Zastawna, Pruszcz Gdański

Froblog dziękuje Agnieszce Małkiewicz, restauracjom Metamorfoza i Bulaj, a także Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej za organizację i zaproszenie do udziału.

Po więcej zdjęć zapraszam na fanpage Frobloga na Facebooku.