Cuatro Caminos
Powiedzmy to otwarcie – to miejsce jest dziwne. Hiszpańskie, co należy docenić już za sam fakt, bo niewiele jest na mapie takich miejsc w Warszawie, a hiszpańskich serwujących dobrą kuchnię jeszcze mniej. Rubaszne – poprzez osobę właściciela, który wydaje się być osobą dość mocno żyjącą w swoim świecie i niekoniecznie przestrzegającą reguł świata zewnętrznego. Kameralne – bo maleńkie i potrafi być bardzo obłożone, stąd warto zawsze wcześniej zarezerwować stolik. Nowakowi się podobało bardzo. A ja powinnam chyba otworzyć kategorię „W kontrze do Nowaka”, bo moim zdaniem nie sposób nie zauważyć tu niedociągnięć. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *