Wszystkie wpisy z: Saska Kępa

The Bell Śledź

Ocena: 13/20

Czy wrócę? NIE

The Bell

Projektantka mody Monica Nera i Gilbert Luksemburczyk otworzyli eatery na Saskiej Kępie. Gotuje zwycięzca Hell’s Kitchen. Miejsce nazwali The Bell, bo doradzał im Włoch, który twierdzi, że dzwon (ek) kojarzy się ludziom z zapraszaniem do wspólnego biesiadowania… Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Dziki Lokator

Do Parku Skaryszewskiego wprowadził się niedawno Dziki Lokator. Miejsce na szczęście jest dość spore, bo w słoneczne dni byłyby z pewnością duże problemy z wolnymi stolikami. Dziki Lokator jest włoski, a właściwie toskański. Tutejsza kuchnia faktycznie sprawia wrażenie autentycznej, może momentami nieco zbyt ciężkiej, ale prawdziwej. W niedzielne popołudnie, kiedy pogoda akurat nie dopisywała, wybrałam się kosztować, co takiego ten Dziki Lokator ze sobą niesie. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Kuchnia funkcjonalna

Kuchnia funkcjonalna

Saska Kępa to bardzo interesująca dzielnica pod kątem kulinarnym. Przechodząc Francuską zwykle znajduję mnóstwo miejsc, by się zatrzymać i coś zjeść. Rzadko jednak zdarza mi się specjalnie pojechać na Saską Kępę po to, żeby zjeść w konkretnym miejscu. Gastronomia tam wydaje się być przyjemna, ale nie porywająca. Ostatnio stało się inaczej. Specjalnie na kolację pojechałam do nowego miejsca o nazwie Kuchnia funkcjonalna. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Cafe Zaraz Wracam

Cafe Zaraz Wracam to mała kafejka na Paryskiej. Obserwuję ją od kiedy powstała, ale ponieważ rzadko przedostaję się na drugą stronę rzeki, tamtejsze miejsca odwiedzam praktycznie zawsze z jakiegoś powodu. Tym razem powodem jest Korona Smakosza. Miejsce bierze udział w plebiscycie. O Cafe Zaraz wracam nie wie nikt z moich znajomych mieszkających po prawej stronie Wisły. Utrzymują wręcz, że na Paryskiej w tym miejscu niczego takiego nie ma. Wracają jednak zwykle z informacją, że miałam rację i Cafe Zaraz Wracam faktycznie mieści się pod wspomnianym przeze mnie adresem.

Skład Win

Na Francuskiej bywam niezwykle rzadko, za to często to sobie wyrzucam. Jestem przekonana, że jest tam mnóstwo miejsc, które warto odwiedzić i często nawet mam taki plan, ale potem realizacja zawodzi. Tym razem jednak okazja była niepodważalna. Nie zamierzam wprowadzać wątku Euro 2012 na tym blogu, powiem więc krótko – byłam w drodze na mecz.

Passe Partout

Zdarzyło mi się być już kiedyś w tej restauracji na Saskiej Kępie, jednak nigdy wcześniej tam nie jadłam. Przyznaję, że Passe Partout robi wrażenie samym wystrojem. Jest to jedno z bardzo nielicznych – o ile nie jedyne – miejsc w Warszawie, gdzie za restauracją można znaleźć uroczy ogródek. Swoją drogą, ale to temat na inną dyskusję, dlaczego w takim np. Poznaniu prawie wszystkie knajpki na starym mieście mają po przejściu przez salę ogródek w podwórzu, a w Warszawie nie da się tego zrobić? Nie rozumiem, w każdym razie, w Passe Partout ogródek jest i to jest jego absolutnie mocny punkt. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Boathouse ponownie

Po dłuższej przerwie, w letnie popołudnie wybraliśmy się do ogródka w Boathouse. Dzień ewidentnie sprzyjał takim miejscom, było bardzo upalnie, a zaciszne otoczenie ogródka nad Wisłą i pysznej kuchni Boathouse’u mocno zachęcało do odwiedzin w tym miejscu. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Boathouse

Kiedy tylko zrobi się ciepło, wyjdzie słonko, trawa się zazieleni i panuje ogólne przekonanie, że do lata jest tuż tuż, warto odwiedzić Boathouse. Świetnie usytuowana nad Wisłą elegancka restauracja w żadnym wypadku nie przypomina – jak z nazwy można byłoby przypuszczać – nadmorskiej knajpy rybnej. Przynajmniej nie takiej, o jakich chcemy jak najszybciej zapomnieć ilekroć przypominamy sobie woń smażonej ryby, widok frytury wielokrotnie używanej do przygotowania frytek i wyraz twarzy pań obsługujących. Boathouse to restauracja elegancka. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Grecka Tawerna Santorini

Jeśli się wraca z Krety po tygodniowym urlopie, od którego nie sposób uwolnić myśli i jeśli robi się wszystko, by w grecki klimacie jeszcze chwilę pozostać, warto się wybrać do Santorini. Warto zresztą pewnie i wtedy, kiedy akurat nie wróciło się z urlopu, a po prostu chce się zjeść coś dobrego. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *