Miesiąc: marzec 2012

Kosmos Kosmos

Jeśli kilkanaście blogerek kulinarnych wybiera miejsce na spotkanie, oczekiwania wobec tego miejsca są naprawdę na wysokim poziomie. Każda z propozycji omawiana jest mailowo, dyskusje trwają kilka tygodni. Wreszcie, im bliżej terminu, sytuacja zaczyna się precyzować. W końcu wiemy – wybór pada na nowe miejsce Kosmos Kosmos.

Goodyfoody

Goodyfoody prezentuje się jako koncept, nie jako restauracja. W ramach swojej działalności oferuje catering dla firm, dla osób prywatnych, a także knajpkę, która niedawno przeniosła się z lokalizacji centralnej na Ursynów. Strona Goodyfoody informuje, że „pomysł zrodził się z indywidualnej potrzeby dobrego odżywiania się i jednocześnie dzielenia się tą ideą z innymi”. Brzmi zachęcająco, wybieram się więc na lunch.

Restauracja Gemo

Wspólnie z właścicielką bloga Restaurantica.pl postanowiłyśmy napisać ten tekst na cztery ręce. Chodzimy często po tych samych miejscach i opisujemy je każda ze swojej perspektywy, chciałyśmy więc stworzyć sobie okazję, by zjeść razem, porozmawiać o wspólnych tematach, wymienić się wrażeniami na bieżąco i opisać je w miarę równolegle. W poprzednią niedzielę spotkałyśmy się w gruzińskiej Restauracji Gemo.

Winnica Płochockich Cuvee 2010

Od dłuższego czasu chodziło mi po głowie, żeby spróbować polskiego wina. Miało bardzo dobrą opinię u osób, których gust winny cenię. O polskich winach sporo się ostatnio mówi. Czy to w kontekście zmarnowanej okazji politycznej, kiedy minister Sikorski oznajmił światu, że Polska w czasie swojej prezydencji promować będzie wina węgierskie, czy w kilku jeszcze innych kontekstach…

Restauracja Vilano

Zanim zacznę, pochwalę się jedną okrągłą liczbą. Dzisiejszy opis będzie miał okrągły numer 400. Tak, napisałam na tym blogu już 400 tekstów. Pewnie połowę o restauracjach, około 100 o filmach i resztę w pozostałych tematach. Jest mi ogromnie miło, że mogę się z Wami dzielić moimi wrażeniami. Froblog jest jednym z najdłużej funkcjonujących w sieci blogiem, przekazującym niezależną opinię o warszawskich restauracjach. Ostatnio zintensyfikowałam wysiłki, trzymajcie więc kciuki za kolejne 400!

Mamma Marietta na kolacji

Od kiedy tylko pojawiłam się w tym miejscu po raz pierwszy, usiłowałam wrócić. Jednak Mamma Marietta to całe sześć stolików. Bez rezerwacji w ogóle nie ma co przychodzić, a często nawet próbując zarezerwować miejsce na wieczór tego samego dnia, można usłyszeć w słuchawce „nie mam stoliki”. Do takiej wizyty trzeba się przygotować nieco wcześniej. Bardzo chciałam pojawić się tu na kolacji, poczuć klimat tego miejsca wieczorem, nie tylko w porze lunchu.