Wpisy otagowane: kuchnia międzynarodowa

Winsky: Foie gras brulee

Ocena: 15.5/20

Czy wrócę? TAK

Winsky Wine’n’Whisky Bar

Kiedy w lipcu otworzył się Zachodni Brzeg w budynku The Tides nad Wisłą usiadłam sobie w ich ogródku na leżaku i pomyślałam, że to cudowne miejsce. Potem okazało się, że do cudu jeszcze długa droga – obsługa była fatalna, jedzenie przeciętne, a o dobrym winie nikt tam nie słyszał. Żal mi było tych leżaków i tego widoku, marzyłam o lepszym miejscu nad Wisłą i z nadzieją spoglądałam na sąsiednie – wtedy jeszcze puste – lokale. Ktoś wyraźnie czytał w moich myślach. Trochę to trwało, lato się skończyło, ale tuż obok, kilkanaście dni temu powstał Winsky Wine’n’Whisky Bar. Ma taki sam trawnik i taki sam widok, a cała reszta jest o dwa nieba lepsza. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Genesis Pl. Europejski 5

Ocena: 14.5/20

Czy wrócę? TAK

Genesis

Futurystyczny budynek o kształcie połowy serca wbitego w ziemię. Pomiędzy wieżowcami Placu Europejskiego. Ma być symbolem serca Europy. Czy faktycznie nim jest? Nie wiem, ale z pewnością jest najbardziej nietypową budowlą w tym mieście. Na dodatek nazywa się Genesis. (Choć złośliwi przezywają go „Gargamelem”). Geneza, początek. Symbole drzewa towarzyszą temu miejscu na każdym kroku. Jest więc serce, jest geneza, a jaka jest kuchnia? Smaczna. Tylko, że zupełnie z wizerunkiem tego miejsca niespójna. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

The Bell Śledź

Ocena: 13/20

Czy wrócę? NIE

The Bell

Projektantka mody Monica Nera i Gilbert Luksemburczyk otworzyli eatery na Saskiej Kępie. Gotuje zwycięzca Hell’s Kitchen. Miejsce nazwali The Bell, bo doradzał im Włoch, który twierdzi, że dzwon (ek) kojarzy się ludziom z zapraszaniem do wspólnego biesiadowania… Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Ocena: 14.5/20

Czy wrócę? TAK

Bez Tytułu

Napisałam kiedyś tekst pt. Miejsce bez nazwy. Był o najgorszej odwiedzonej przeze nie restauracji, wszystko było tam złe, ale ponieważ istnieli dopiero kilka dni, postanowiłam nie pisać ich nazwy, wrócić po oficjalnym otwarciu i wtedy wydać werdykt, ewentualnie ujawniając nazwę. Wrócić nie zdążyłam, zamknęli się po kilku tygodniach. Kiedy zobaczyłam Bez Tytułu na Poznańskiej, pierwsze skojarzenie miałam właśnie takie. Będzie źle. Bo czy może być dobrze w miejscu, które nie ma nawet tytułu? Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Ring The Bell

Krucza to ulica pełna sprzeczności, zupełnie nie wiadomo, o co jej chodzi. Czynsze ponoć kosmiczne. Ludzie czasami są, a czasami ich nie ma. Co chwilę coś nowego się otwiera, ale też co chwilę coś się zamyka. Trudno powiedzieć, czy to dobra lokalizacja dla restauracji czy zła. Właściwie można byłoby powiedzieć, że po prostu jest trudna. Ostatnio wszyscy żyli otwarciem Lokal Vegan Bistro i Uki Uki na Kruczej. W niedzielę postanowiłam zjeść lekko, więc z wegańską kuchnią było mi po drodze, niestety z kolejką przed Lokalem już nie. Przeszłam dziesięć metrów dalej i zobaczyłam równie pełne Uki Uki. W pierwszym odruchu chciałam z tej Kruczej uciekać, ale w drugim… poszłam jeszcze kawałek dalej i zobaczyłam Ring The Bell. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Mielżyński na Czerskiej

Mam taką „świecką tradycję” wychodzenia do restauracji w Wielki Piątek. Zwykle od soboty zaczynają się już rodzinne zjazdy, podróże, wyjazdy z Warszawy, ale piątek jest świetny na spotkania z przyjaciółmi. Ponieważ to jednak dla większości Polaków wielki post, obserwuję z zainteresowaniem coroczne zmiany w zwyczajach. Były takie lata, że byliśmy sami w restauracji, ale ostatnie 3-4 lata przynoszą zmiany. Coraz więcej ludzi wychodzi i traktuje ten piątek jak piątek. Chciałam skorzystać z tego słabszego ruchu w restauracjach, by dostać stolik w nowym wine barze i restauracji Mielżyński na Czerskiej, nie udawało się to przez kilka tygodni z rzędu.  Na szczęście zadzwoniłam już w czwartek, bo okazało się, że miejsce było zupełnie pełne. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

InFormal Kitchen

InFormal Kitchen to nowe miejsce w Śródmieściu otwarte pod koniec zeszłego roku. Kuchnia ma tu być inspirowana sprawdzonymi recepturami. W dużej mierze ma się opierać o comfort food, jej podstawowe atrybuty to autentyczność, prostota i smak. W założeniach brzmi dobrze. Trochę to trwało zanim odwiedziłam InFormal Kitchen, by sprawdzić jak jest z realizacją, ale kiedy już się wybrałam, w sobotę zjadłam tu kolację, a w niedzielę wróciłam na śniadanie. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Flesz: Lokal 14 Świętokrzyska

Dziś krótko o miejscu, które odwiedzałam w listopadzie, a był to pierwszy weekend po otwarciu. Lokal 14 Świętokrzyska. Jak wiecie mam w zwyczaju chodzić do niektórych miejsc zaraz na początku, ale wracam po pewnym czasie sprawdzić, jak sobie radzą. Wygląda na to, że Lokal 14 radzi sobie wyśmienicie. W sobotni wieczór obydwie sale – górna i dolna – prawie pełne. Obsługa, choć usprawiedliwia się, że stawia pierwsze kroki w gastronomii, uwija się szybko i sprawnie, a naprawdę ma co robić. Jak więc jest z jedzeniem? Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Bistro 8 i pół

Bistro 8 i pół zaczęło działać ponad tydzień temu na Kruczej. Na ulicy o prawdopodobnie najwyższych czynszach w Warszawie powstaje nowe bistro. Czym chce się wyróżnić? Czym chce przyciągnąć odpowiednią liczbę gości, która pozwolą pokryć tak wysokie koszty?  Wydaje się, że miejsca powstające w tej lokalizacji powinny mieć na siebie naprawdę znakomity pomysł. To trudna ulica i wielu się już o tym przekonało zamykając swoje lokale po kilku miesiącach funkcjonowania. Jak jest w Bistro 8 i pół i czy pomysł jest naprawdę znakomity, sprawdzałam w niedzielę późnym popołudniem. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Na Lato

Na Lato na lunchu

Jedzenie lunchu w restauracjach nie należy do moich regularnych praktyk. Przede wszystkim dlatego, że oferta lunchowa wydaje mi się problematyczna. Większość miejsc chcąc się wypromować oferuje lunche w niskich cenach, za nimi nieubłagalnie podąża niska jakość. Są jednak wyjątki. Od czasu do czasu docierają do mnie pogłoski o tym, że gdzieś podają fajny lunch. Ostatnio padła nazwa Na Lato. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *