Sueno Tapas Bar
Moja pierwsza wizyta w Sueno Tapas Bar należała do trudnych. Trafiłam tu w pierwszych dniach istnienia tego miejsca, jak się potem okazało jeszcze przed otwarciem oficjalnym. Nic nie grało, międzynarodowe tapas grzeszyły banałem i nudą, szef kuchni nie wiedział, co robi. Po tym tekście moi czytelnicy podzielili się na dwie grupy – jedni dziękowali mi za ostrzeżenie, drudzy litując się nad Sueno pytali „jak mogłam”. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *