Miesiąc: wrzesień 2010

Brunch w Restauracji Lemongrass

Już się wydawało, że skreślimy to miejsce z listy naszych odwiedzin w niedzielnych godzinach brunchu po tym, jak odbiliśmy się od zamkniętych drzwi restauracji końcem sierpnia, choć strona internetowa o zamknięciu lokalu w niedziele nie informowała w ogóle. Przypomnieliśmy sobie jednak, że kiedyś już tam byliśmy, a kolacja tam bardzo nam smakowała. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Uśmiech Chopina w Muzeum Karykatury

Nieczęsto zdarza mi się bywać w muzeach, to prawda, dlatego też pewnie nie mam tu nawet odpowiedniej kategorii. Na razie nie tworzę, ale kto wie 😉 W ostatnią sobotę zrobiłyśmy sobie jednak z koleżanką mini tour. Najpierw była Zachęta z ciekawą wystawą Annette Messager, a potem wystawa Uśmiech Chopina w Muzeum Karykatury. Jestem pod wrażeniem Muzeum Karykatury na Koziej. Przepiękna mała uliczka, ciut w bok od głównego turystycznego deptaku. Przypomina trochę najpiękniejsze małe uliczki zabytkowych starych miast w słynnych europejskich stolicach. Jest naprawdę wyjątkowa, choć lekko zaniedbana. Ciągle się zastanawiam, dlaczego na takich ulicach swoje siedziby mają jakieś związki nauczycielstwa czy inne państwowe instytucje, czy nie warto byłoby oddać tego w prywatne, bogate ręce, które zadbałyby o całość? Nie rozumiem tej metody, ale przecież nie o tym miało być. W Muzeum Karykatury bardzo zabawna wystawa Uśmiech Chopina. Ekspozycja przedstawia prace konkursowe, zorganizowanego z okazji roku Chopinowskiego. Niektóre dzieła są zupełnie niesamowite i pokazują, że ludzie mają wybitną wyobraźnię, a każdy, kto chce swoją stymulować powinien odwiedzić muzeum karykatury. W sobotę wejście za darmo. Polecam, naprawdę …

Vinoteka 13 Likus Concept Store

Przyznam szczerze, że od kiedy wiem, że Likus Concept Store jest już w Warszawie, omijałam to miejsce dość szerokim łukiem. Nie dlatego, że mam złe zdanie, wręcz przeciwnie. Pamiętam przepięknie odrestaurowany Hotel Monopol w Katowicach należący do braci Likus, pamiętam krakowską restaurację „Pod Różą” – równie piękną z przesmacznym jedzeniem. Główny powód mojego omijania to ceny. Miałam głębokie przekonanie, że jeśli tylko tam wejdę – zbankrutuję. Od samego wejścia 😉 Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

The Other Man (Niewinna)

Jeśli się bałam, że polscy tłumacze i dystrybutorzy wyszli z wprawy w swoich standardowych zagraniach – odpowiednio tłumaczeniach wg własnego widzi misie oraz prezentowania filmów na polskich ekranach wg własnego widzi misie – to The Other Man dowodzi mi, że obydwie kategorie są w formie. O tłumaczeniu nie wspomnę, o dacie premiery powiem tylko, że film jest z 2008 roku. Co robi na ekranach dopiero teraz? Nie wiem, ale wiem, że zapełnia dziury, kompletny brak możliwości obejrzenia czegokolwiek wartościowego. Być może zresztą filmy, które cały świat ogląda teraz, my obejrzymy za dwa lata … a może wcale, jak już z kilkoma naprawdę ciekawymi produkcjami było. W każdym razie, obejrzałam niedawno „The Other Man” z doborową obsadą – moja ukochana Laura Linney, Liam Neeson, Antonio Banderas. Bardzo ciekawa fabuła. Mężczyzna (Liam Neeson) po śmierci ukochanej żony (Laura Linney), z którą spędził połowę życia, dowiaduje się, że jej życie było podwójne – miała kochanka (Antonio Banderas). No dobrze, było już kilka takich filmów, ale i tak temat dawał szansę na lekkie szaleństwo. Dawali szansę również aktorzy, przecież …

Pinossimo Pinot Noir Francja 2006

To niesłychane, że skończyło się (już prawie) lato i od razu pomyślałam o czerwonym winie. Weszłam do mojego ulubionego sklepu i po prostu wybrałam pinot nor. Zresztą bardzo dobre. Charakterne powiedziałabym. Dystrybutorzy o tym winie: „Intensywna czerwono – rubinowa barwa. Część wina dojrzewa maksymalnie 6 miesięcy w beczkach z dębu francuskiego. Przeważają mocne aromaty czerwonych owoców, przypraw i ziół. W smaku przyjemne taniny współgrają z owocami czarnej porzeczki i wiśni, oraz wanilią wyczuwalną na finiszu.” Bardzo intensywne i głębokie w smaku, piękna barwa i zapach. Mocno wyczuwalne przyprawy – bardzo w moim guście, jeśli chodzi o smaki win czerwonych. Polecam. Do kupienia m.in. tutaj. W skali od 1 do 10 daję 7   Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *