Wszystkie wpisy z: Sadyba

Nabo Cafe Gulasz rybny

Ocena: 15/20

Czy wrócę? TAK

Nabo Cafe

Kto nie zna Nabo Cafe? Nabo znają chyba wszyscy. Pojawiło się latem 2012 roku i od razu zjednało sobie przychylność gości. Mała bezpretensjonalna sąsiedzka knajpka z ujmującymi właścicielami. Na dodatek w pięknym otoczeniu uroczego placyku Starszych Panów na Sadybie. Nic dziwnego, że Nabo po kilku zaledwie miesiącach od otwarcia zostało knajpą roku Gazety Wyborczej, nokautując zresztą restauracje znane i uznane, których właściciele podobno doradzali Nabo przy otwarciu. Uczeń przerósł mistrza. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Nabo

To będzie opis z cyklu dziś otwarcie – dziś relacja. Na wizytę w Nabo czekałam od ponad miesiąca. Skandynawskiej kuchni w Warszawie raczej nie uraczymy, dlatego Klubokawiarnia zapowiadająca kuchnię inspirowaną tym regionem, bardzo mnie zainteresowała. Najpierw obserwowałam kolejne stadia remontu, potem trzymałam kciuki na Facebooku, żeby wizyta Sanepidu nastąpiła raczej prędzej niż później. Ostatecznie, od kilku dni było jasne, że Nabo otwiera się 1. sierpnia. Pognałam więc najszybciej jak się dało.

Bonsai Sushi

Niedawno odkryłam to miejsce, choć pewnie bywalcy znają je od lat. Sądząc po ilości gości i dań przygotowywanych na wynos, renoma tego suhi nie dotarła wyłącznie do mnie. Ale to już za mną. Teraz już wiem. W ostatnim czasie byłam tam 3 razy. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *