Miesiąc: grudzień 2016

Nolita: Jeleń

Ocena: 18/20

Czy wrócę? TAK

Nolita 2016

Nolita. Praktycznie nie ma tu piany, pudru, nie ma dymu, jest tylko jedna ziemia jadalna przy pralinach na koniec. Czyli można tak gotować na zaawansowanym poziomie? Można w takiej formie podawać jedzenie w fine diningowej restauracji w Polsce? Jest fuzja polskich i międzynarodowych produktów z mocnymi azjatyckimi akcentami. Jest tak, jak gotuje się teraz w nowoczesnych restauracjach np. w Londynie. Ale są też takie produkty i skojarzenia smakowe, że nie sposób ich szukać poza Polską. To jest moja pierwsza – z pełnym przekonaniem postawiona – piątka za jedzenie. Mam nadzieję, że nie ostatnia. I mam też nadzieję, że Michelin się wreszcie zorientuje, jak strasznie się mylił w ostatnich latach nie dając Nolicie gwiazdki. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Gault & Millau 2017

Pamiętacie czasy, kiedy polska gastronomia nie miała żadnego przewodnika? Nikt też nie był w stanie zorganizować porządnego spotkania dla kilkuset szefów kuchni, o uroczystej gali nie wspominając. Pamiętacie te czasy? Bo ja pamiętam. To było zaledwie dwa lata temu. Potem wszedł do Polski żółty przewodnik Gault & Millau i – w przeciwieństwie do Michelina, który wybiera sobie zaledwie dwa miasta i ocenia kilkanaście restauracji – podjął się zadania oceny kilkuset miejsc w Polsce. Jak wiecie Froblog od początku obejmuje regionalne i ogólnopolskie gale Gault & Millau patronatem medialnym. Regularnie publikuję także swój komentarz do nowej edycji przewodnika. Zapraszam na tegoroczny. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Regina Bar: Pierożki z wieprzowiną

Ocena: 13.5/20

Czy wrócę? TAK

Regina Bar

Regina to niezależna i silna kobieta, którą właścicielki nowego Regina Bar przy Koszykowej poznały podczas swojej podróży do Nowego Jorku. Wiadomo o niej praktycznie tylko tyle, że wywarła na obydwu paniach wrażenie wystarczająco wielkie, by jej imieniem nazwać swój bar. O Regina Bar wiadomo nieco więcej. Po pierwsze jest to miejsce odwołujące się do Manhattanu, gdzie Little Italy spotyka się z China Town, a co za tym idzie kuchnia włoska przenika się z kuchnią chińską. Po drugie, zanim zmarszczycie brew i pomyślicie, że to zbyt szalone, by mogło się udać, dodam, że za kuchnię odpowiada mistrz szalonych połączeń Trisno Hamid. Jaka zatem jest Regina Bar? Czy charakterem przypomina swoją nowojorską imienniczkę? Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *