Międzynarodowa, Mokotów, Polska, Restauracje
Skomentuj

Magiel Cafe

Magiel Cafe. Miejsce czynne od ośmiu lat w okolicy, gdzie dziś otwierają swoje restauracje Mielżyński, Sowa czy Polan, ale gdzie jeszcze dwa-trzy lata temu była kompletna pustynia kulinarna. W tym sensie Magiel Cafe był prekursorem wiary w kulinarny rozwój Dolnego Mokotowa. Temu miejscu należy się więc wielki szacunek, również za to, że utrzymuje się jako część warszawskiej gastronomii od tylu lat. Nie jest to łatwe zadanie. Dawno mnie tu nie było, choć mieszkam niedaleko. W ostatnią sobotę poczułam chęć odwiedzenia tego miejsca. Wielką.

W klimacie i wystroju nic tu się nie zmieniło. Bardzo jest przytulnie, cicho i kameralnie. Zmianą jednakże jest to, że w Maglu mamy menu. Prawdziwą kartę z wypisanymi daniami i napojami. Jak pamiętacie, tego tu zupełnie nie było. Dania wypisywane były na tablicy i praktycznie nigdy nie było wiadomo z wyprzedzeniem, co będzie do jedzenia. Stała była jedna – waga położona na smak i jakość produktu. Jak jest teraz?

Magiel Cafe Obraz

Magiel Cafe

W menu przystawek uwagę moją przykuwa w pierwszej kolejności SPAM. W pierwszym zetknięciu, nie brzmi jak kulinarny termin. Dopiero po chwili dociera do mnie, że spam elektroniczny właśnie z kulinarnego swoją nazwę zaczerpnął. Shoulder of Pork and Ham. SPAM (mielonka turystyczna), konfitura z cebuli i jabłek (23zł) w tutejszym menu to pozycja obowiązkowa. Trzeba ją zjeść. Mielonkę turystyczną podawać w restauracji? Takie rzeczy tylko w Magiel Cafe. Danie robi na mnie wielkie wrażenie. Jest trochę wycieczką do lat konserw turystycznych, grą na nutach comfort foodu, ale jednocześnie jest to wszystko znakomitej jakości, z bardzo przyjemnym towarzystwem konfitury z cebuli i korniszonów. Super.

Magiel Cafe SPAM

Magiel Cafe: SPAM (mielonka turystyczna), konfitura z cebuli i jabłek

Sieja wędzona, ziemniak, jajko w koszulce, sos gribiche (46zł) na danie główne. Jędrne, tłuste mięso siei idealnie nadaje się do wędzenia. Ryba jest pyszna. A do niej jajko w koszulce ugotowane w punkt. Tutejsze ziemniaki nie robią na mnie zbyt dobrego wrażenia, ale bardzo przyjemnie kontrapunktuje całość sos gribiche. Proste i smaczne. Tak pamiętam tutejszą kuchnię i to się nie zmieniło.

Magiel Cafe Sieja

Magiel Cafe: Sieja wędzona, ziemniak, jajko w koszulce, sos gribiche

Ciasto czekoladowe bez mąki (16zł) też pamiętam. Jadłam je tutaj już kilkakrotnie. Jest lekkie i intensywnie czekoladowe. I również bardzo proste, bo w tym cieście chodzi wyłącznie o pełny hołd dla czekolady. W moim uwielbieniu dla czekolady z ideą tego ciasta jestem więc całkowicie zgodna. I dziękuję, że nie jest to fondant.

Magiel Cafe Ciasto czekoladowe

Magiel Cafe: Ciasto czekoladowe

Jak wiecie odwiedzam wiele nowych miejsc. Praktycznie w każdym nowo otwartym, które wydaje mi się interesujące, jestem w ciągu pierwszych dwóch tygodni istnienia. Nowe pomysły kulinarne to świetna rzecz, choć – trzeba to przyznać – czasem są zupełnie nieudane. Wielką radość więc sprawił mi powrót do miejsca tak znanego jak Magiel Cafe. W 2011 roku rozdałam po raz pierwszy Knajpę Roku Frobloga i to właśnie Magiel dostał ten tytuł. To był jeszcze Froblog bez zdjęć. Wspominam z łezką w oku. W każdym razie, bez dalszego sentymentalizmu, przekaz jest prosty. Magiel miał swoje zakręty, ale wygląda na to, że ponownie jest dobrze.

Magiel Cafe, ul. Stępińska 2, Warszawa, tel. 22 841 00 16

Save to foursquare

Po więcej zdjęć Magiel Cafe zapraszam na fanpage, Google+ i Instagram Frobloga. Zachęcam do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: