Nowe miejsce, Restauracje, Śniadania w Warszawie, Śródmieście
komentarzy 7

Między Bułkami

Ostatnio jest bardzo intensywnie. Tak intensywnie, że odczuwam wielkie braki czasu i możliwości pisania. Zbieram wrażenia, ale z przelewaniem ich na bloga nie jest już tak łatwo. Weekend spędziłam na spotkaniach z przyjaciółmi. „Spotkajmy się w Między Bułkami” – rzuciła koleżanka, a ja ochoczo przyjęłam, że w tym moim braku czasu ktoś nie oczekuje ode mnie propozycji miejsca spotkania. W Między Bułkami zatem spotkaliśmy się w niedzielę. Ale czy przyszło mi do główny sprawdzić, dokąd zmierzam?

No nie przyszło. I to tak bardzo nie przyszło, że kiedy już stanęłam zdumiona przed menu Między Bułkami, zamarłam z przerażenia. Ale zanim o menu… Między Bułkami to nowe miejsce w centrum miasta. Designerskie wnętrze, liczne kreatywne pomysły, obrandowane krzesła, telebim na ścianie, piękna ciepła cegła dominująca w wystroju. Na parterze składamy zamówienia, na pięterku siadamy przy stolikach. Zabieramy ze sobą czerwoną cebulę z wetkniętą chorągiewką z numerkiem zamówienia. Państwo obsługujący informują nas, że wieczorami, po kilku kieliszkach wina, niektórzy się do tych cebuli dobierają. Zapewne jakiś szczególny rodzaj wine pairingu 🙂

Między Bułkami Sala

Między Bułkami Sala

Menu wypisane jest kredą nad barem, gdzie składamy zamówienia. W menu znajdziemy … no właśnie. To była niedziela. Niedziela po sobotniej imprezie. Przyszliśmy na brunch. Nazwa Między Bułkami raczej kojarzyła mi się z boulangerie niż czymkolwiek innym. Zdębiała stałam przez kilka minut patrząc jak w tym całym designie i prześciganiu się w pomysłach, jedyną nie-kreatywną rzeczą jest menu. BURGERY! To ja, Fro, która w trakcie burger-manii nie skalałam się odwiedzinami burger baru. Froblog stracił przez to na statystykach, ale kompletnie mnie to nie obchodziło. Burgerów nie jem z przyjemnością, najchętniej nie jem wcale.

Między Bułkami Cebulka z numerkiem

Między Bułkami: Cebulka z numerkiem

Kto na Boga, KTO otwiera dziś kolejne burger bary??? Czy Was narodzie zupełnie już pokręciło? Na szczęście, były cztery propozycje śniadaniowe. Wybrałam Śniadanie Między Bułkami (12zł) składające się z bułki, rostbefu i warzyw. Do tego sok.  Tak, to śniadanie zobaczycie na zdjęciu poniżej. Jak Wam wygląda? Czyżby jak burger? No właśnie. Na dodatek rostbef był trupem. Marzyłam o pysznym różowiutkim pachnącym, dobrze przyprawionym rostbefie. Nic z tego, ten był opalonym twardym draniem. Nie został mu ani kawałek ‘różowizny’. Na korzyść przemawiało domowej roboty pesto i sporo warzyw – pomidorów, piklowanych ogórków i sałaty. Ale niesmak pozostał.

Między Bułkami Kanapka Między Bułkami

Między Bułkami: Śniadanie Między Bułkami

Znajomi wybrali lepiej. Vege burger bez bułki z warzywami wyglądał naprawdę zachęcająco, podobnie śniadanie Fit z jogurtem naturalnym, domową granolą, miodem i owocami. Wybraliśmy sobie jeszcze domową Lemoniadę z limonką i miętą bez cukru. Niestety pozbawiona była dominującego kwaskowatego smaku, a obsługa wyjaśniła nam, że niektórzy narzekają, że i tak jest zbyt kwaśna.

Między Bułkami Lemoniady

Między Bułkami: Lemoniady

Na szczęście atmosfera spotkania była tak sympatyczna, że żadne jedzenie nie zepsuło nam tego brunchu. Wniosek był prosty. Nie jestem grupą docelową Między Bułkami. To miejsce skierowane jest do kogoś zupełnie innego. Fajne pomysły w wystroju i nie tylko, homemade taste w podtytule i… burgery. Życzę miejscu jak najlepiej, ale w Warszawie jest pewnie z dwieście burger barów, naprawdę potrzebujemy jeszcze jednego?

Między Bułkami

Między Bułkami Al. Jerozolimskie 23

Między Bułkami, Al. Jerozolimskie 23, Warszawa, tel. 22 622 19 92

Po więcej zdjęć Między Bułkami zapraszam na fanpage Frobloga.