Artur Dutkiewicz „Niemen improwizacje”
Jeśli znikam na kilka dni i po prostu mnie nie ma. Jeśli wracam z radością z pracy i zakopuję się w domu nie odzywając prawie do nikogo. Jeśli jestem nieosiągalna, nie kontaktowa i ogólnie na NIE wobec przeszkadzania mi w mojej nieobecności. Jeśli tak właśnie jest, to może oznaczać tylko jedno – coś mnie wciąga. Ostatnio wciąga mnie totalnie i całkowicie piękna płyta. Artur Dutkiewicz „Niemen improwizacje”. Kiedy po raz pierwszy usłyszałam Artura Dutkiewicza … to było tak dawno, że już prawie nie pamiętam. Koncert w chorzowskim Teatrze Rozrywki nagrałam i znikłam z nim na długie wieczory. Wciągnął mnie kompletnie. Podobnie jest z tą płytą. Słyszałam już Dutkiewicza w niemenowskim repertuarze jakieś 3 lata temu w małej salce jeszcze mniejszego domu kultury w Katowicach. Publiczność przypadkowa, fortepian kiepskiej jakości, nagłośnienia zero. Trochę to było smutne, ale muzyka się wznosiła ponad te warunki. Mocno ponad. Wtedy grał solo, na płycie jest w trio! Z Darkiem Oleszkiewiczem i Sebastianem Frankiewiczem. Absolutnie zachwycają aranżacje. Aż ma się ochotę do nich śpiewać. Utwory są naprawdę zinterpretowane, Dutkiewicz ucieka łatwym …