Mokotów, Restauracje, Wegetariańska
Skomentuj

Biosfeera

Kiedy myślę o wegetarianizmie, nie mam dobrych skojarzeń. Nie dlatego, że uwielbiam mięso i nie potrafiłabym zrezygnować ze smaku steka raz na jakiś czas. Raczej dlatego, że kuchnia taka kojarzy mi się z obrania ze smaku. Dlatego nieczęsto zdarza mi się zaglądać do knajpek wegetariańskich, nie przejawiam uwielbienia dla zastępowania mięsa tofu i innych bardzo wegetariańskich wynalazków. Kiedy jednak spojrzałam w kolorowe menu Biosfeery, dotarło do mnie, że mój odbiór kuchni wegetariańskiej był albo całkowicie pozbawiony wyobraźni albo kompletnie przeterminowany.

W bardzo popularnym miejscu, na rogu ulic Odyńca i Niepodległości, istnieje sobie wegetariańska Biosfeera. Atakuje intensywnymi kolorami od samego wejścia. Lampy i ściany przybrały kolory pięknych, ciepłych, intensywnych pomarańczy i czerwieni. Bardzo kolorowe, estetyczne menu. Brązowe spokojne stoły ratują oczy przed oczopląsem.

Dzień jest słoneczny, przeglądam więc letnie menu, w którym rzuca mi się w oczy Zimny Hiszpan, czyli hiszpański chłodnik z papryki, pomidorów i cebuli. Jest piękny i niezwykle smaczny. Lekko pikantny, dobrze doprawiony, z drobno pokrojoną żółtą papryką i zielonym ogórkiem. Świetnie schładza w gorące dni.

Na danie główne wybieram Cukiniowy cymesik, czyli pierogi z nadzieniem z cukinii, mozzarelli i cebuli, podawane z zeszkloną na maśle czerwoną cebulą, cukinią i pomidorkami koktajlowymi. Kiedy przychodzą pierogi, mam już pełne przekonanie, że kolor jest jednym z elementów obowiązkowych w tym miejscu. Danie wygląda pięknie kolorowo. Do tego świetnie smakuje. Pyszne prawdziwe masło wydobywa smak czerwonej cebuli. Pyszne nadzienie i pyszne dodatki na pierogach. Trochę przeszkadza mi nazwa, zdrobnienia nie są w moim guście, ale smaki tego dania, zdecydowanie są.

Biosfeera ma też menu deserowe, ale ja nie jestem w nastroju. Biorę tylko koktajl, który ponownie cieszy oczy kolorem i smakuje wyśmienicie. Frutariana IV – koktajl z truskawek, banana i soku pomarańczowego. Nic dodać nic ująć. Będę tu wielokrotnie wracać, szczególnie po przejedzeniu wołowiną.

Biosfeera, Aleja Niepodległości 80, Warszawa

Po więcej zdjęć Biosfeery zapraszam na fanpage Frobloga na Facebooku.