Wpisy otagowane: restauracje wegetariańskie

Celeri Pory

Celeri * Barcelona

Niestety nie zawsze jest dobrze, nawet w miejscach z gwiazdką. W przypadku Celeri * – restauracji ze zdrową kuchnią, głównie wegetariańskiej w Barcelonie, wyróżnionej jedną gwiazdką Michelin – mamy do czynienia ze świetnym pomysłem i słabym wykonaniem. To mój pech do tej ulicy. Dwa lata temu odwiedziłam tam również jednogwiazdkowy Hisop, gdzie jedzeniu nie dałabym gwiazdki w żadnym wypadku. To będzie krótka opowieść z dużą liczbą zdjęć. Dania lepiej wyglądały niż smakowały. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Mysa

Dużo ostatnio było fine diningu, dziś więc skierujmy uwagę na miejsce, które wpisuje się w jeden z najmodniejszych ostatnio w stolicy trendów. Mysa to nowa wegańska i wegetariańska kawiarnia na Wilczej. Odwiedzałam ją tuż po powrocie z Sycylii. Mój przejedzony do granic możliwości żołądek ogromnie docenił lekkość tutejszej kuchni. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

VEG Deli

Roślinne krzesło na wejściu, a na nim doniczkowe kwiaty i świeczki. Świeczki na schodach, krzesła na ścianach. Tłum ludzi wewnątrz. To wszystko znaki, że dziś otworzyło się VEG Deli na Powiślu. Restauracja oferująca kuchnię roślinną, która od października zapowiadała otwarcie. Do tej pory rozwoziła w Warszawie wegańskie lunche. Teraz zarówno restauracja jak i delikatesy mają swoją siedzibę na Radnej 14. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Restauracja witariańska Surya

Po świątecznym przejedzeniu poczułam nieodpartą ochotę zjedzenia czegoś zupełnie innego, zdrowego, naturalnego, bezmięsnego. Pech chciał, że trafiło na niedzielę. Powiem Wam, że wegetarianie w tym mieście nie mają łatwego życia, a w niedzielę ich życie jest jeszcze trudniejsze. Wyznający weganizm czy witarianizm mają jeszcze trudniej. Po dłuższej chwili, trafiłam na trop. Restauracja witariańska Surya. Brzmiało, jak coś, co jestem w stanie zjeść. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Vege MIASTO

Nieczęsto zdarza mi się odwiedzać restauracje wegetariańskie. Bardzo lubi mięso i trudno mi z niego zrezygnować. Jeśli już wybieram się do miejsc pozbawionych mięs, zwykle wynika to z czyjegoś polecenia. Podobało mi się bardzo w Biosfeerze, tym razem przyszła pora na Vege MIASTO na Chmielnej.

Biosfeera

Kiedy myślę o wegetarianizmie, nie mam dobrych skojarzeń. Nie dlatego, że uwielbiam mięso i nie potrafiłabym zrezygnować ze smaku steka raz na jakiś czas. Raczej dlatego, że kuchnia taka kojarzy mi się z obrania ze smaku. Dlatego nieczęsto zdarza mi się zaglądać do knajpek wegetariańskich, nie przejawiam uwielbienia dla zastępowania mięsa tofu i innych bardzo wegetariańskich wynalazków. Kiedy jednak spojrzałam w kolorowe menu Biosfeery, dotarło do mnie, że mój odbiór kuchni wegetariańskiej był albo całkowicie pozbawiony wyobraźni albo kompletnie przeterminowany.