Siedzę sobie w fajnej włoskiej knajpce na Powiślu. Objadam się prostymi, ale pysznymi daniami. Piękny widok, fajny klimat. Przy stolikach dookoła siedzą ci, którzy przyszli na spacer i wpadli przypadkiem, ale przede wszystkim ci, którzy mieszkają obok. Ja piję wodę, oni piją wino. Mogą, bo nie przyjechali samochodem. Patrzę na nich z zazdrością. Jak słowo daję, zaczynam rozważać przeprowadzkę na Powiśle.
Boscaiola to włoskie bistro na Wiślanej otwarte latem zeszłego roku. Nie ma stałej karty, nie sprawdzicie więc menu na stronie internetowej. Dania są wypisywanie kredą na tablicy, całe menu oparte w dużej mierze o produkty sezonowe. W maju oczywiście przeważają szparagi.
Zaczynam od Sałaty z karczochami i suszonymi pomidorami.Proste danie – marynowane karczochy, pomidorki czereśniowe, mix sałat i suszone pomidory. Bez dressingu. I pewnie nieco bym się dąsała, że go brakuje, ale na stole stoją sól i pieprz, prawdziwa włoska oliwa, balsamico i biały krem balsamiczny. Doprawiam całość na swój gust i bardzo mi smakuje. Kolory grają w tym daniu bardzo ważną rolę, to w końcu sałata, zachęca barwami. No i karczochy. Wprawdzie marynowane, ale tak dawno ich nie jadłam. Z dużą przyjemnością pochłaniam tę sałatkę.
Trudno było się oprzeć wszech panującym szparagom. Na danie główne wybieram więc Tagliatelle ze szparagami. I to danie, choć też bardzo proste przecież, jest genialne. Makaron żółty, mocno jajeczny, pyszny. Idealne zielone szparagi. Lekko posypane parmezanem. Boskie. Okazuje się, że makarony są domowej roboty, nic dziwnego, że nie widziałam tak idealnie żółtego makaronu kupionego w sklepie. Jest bardzo smaczny, jego jajeczność jest ponadprzeciętna. Szparagi mają idealną konsystencję, nie są ani zbyt twarde ani miękkie, sprężyste, chrupkie, po prostu świetne. No i ten parmezan. To nie jest żadna wyrafinowana kompozycja, to po prostu smaczna włoska pasta.
Na deser nie mam miejsca. Kończę mój obiad wypijając cappuccino. Zauważam duży wybór win, również na kieliszki. To cieszy. Ceny win zaczynają się od 65 zł za butelkę. Wiem już na pewno, muszę tu wrócić na kolację i przetestować Boscaiolę w godzinach wieczornych. Sądzę, że wiosną jest tu pięknie, ale latem będzie cudownie.
Boscaiola Bistro & Bar, ul. Wiślana 8, Warszawa
Po więcej zdjęć Boscaiola zapraszam na Stronę Frobloga na Facebooku.