Cafe Zaraz Wracam to mała kafejka na Paryskiej. Obserwuję ją od kiedy powstała, ale ponieważ rzadko przedostaję się na drugą stronę rzeki, tamtejsze miejsca odwiedzam praktycznie zawsze z jakiegoś powodu. Tym razem powodem jest Korona Smakosza. Miejsce bierze udział w plebiscycie. O Cafe Zaraz Wracam nie wie nikt z moich znajomych mieszkających po prawej stronie Wisły. Utrzymują wręcz, że na Paryskiej w tym miejscu niczego takiego nie ma. Wracają jednak zwykle z informacją, że miałam rację i Cafe Zaraz Wracam faktycznie mieści się pod wspomnianym przeze mnie adresem.
Proste drewniane stoły, czarny sufit, białe i czerwone ściany. Drewniana lada, a na niej świeże pomarańcze i grejpfruty, domowej roboty dżemy. Trafiam do Cafe Zaraz Wracam w niedzielę, jest spokojnie, relaksacyjnie, na sali kilkoro gości, ale tłumów nie ma.
Ponieważ jestem makabrycznie przejedzona po licznych posiłkach dnia poprzedniego, zamawiam maleńkie śniadanie i duży Sok ze świeżych owoców (13zł). Wybrałam Kanapkę z łososiem (9zł). W trakcie zamówienia pojawia się problem braku pieczywa i czasu oczekiwania na dostawę ok. 15 minut. Po chwili dyskusji udaje mi się jednak przekonać obsługę, że pieczywo tostowe, a na nim łosoś, też może być potraktowany przeze mnie jak kanapka. Jestem nawet w stanie zapłacić za to śniadanie złotówkę więcej niż za tosty z szynką i serem, obecne w cenniku.
Czekam kilka chwil i dostaję bardzo przyjemną kanapkę na pieczywie tostowym. Ilość łososia ewidentnie pozostała taka, jak na jedną kanapkę, ale w końcu sama tego chciałam. Łosoś podany jest z serkiem Philadelphia, kawałkiem avocado i cytryną do wyciśnięcia. Na talerzyku mam dwa takie tosty, a do tego kawałki pomidorka z oliwką w ramach dekoracji. Bardzo to miłe i orzeźwiające śniadanko.
W menu wypisanym na tablicy znaleźć można sporo innych śniadaniowych pomysłów i praktycznie już żałuję, że dzisiejszy dzień muszę przeżyć w pewnymi dietetycznymi ograniczeniami. W menu poza kanapkami, są też zestawy śniadaniowe, tortille, desery oraz duży wybór kaw i napojów.
Cafe Zaraz Wracam wygląda mi na bardzo sympatyczne miejsce. Chętnie umówiłabym się tu z przyjaciółmi na śniadanie, gdyby miejsce było po mojej stronie rzeki. Jeśli jednak jest po Waszej, można się spokojnie wybrać. Nieco oddalone od „głównego szlaku” na Saskiej Kępie, jakim z pewnością jest Francuska, przyciąga prostotą, naturalnością i brakiem pretensjonalności.
Cafe Zaraz Wracam, ul. Paryska 17, Warszawa
W ramach Korony Smakosza Froblog współpracuje z firmą MAKRO Cash&Carry.
Po więcej zdjęć zapraszam na fanpage Frobloga na Facebooku.