149 dni. Prawie pięć miesięcy. Co można robić w tym czasie? Pewnie skończyć semestr studiów, zrobić prawo jazdy. Z ciepłego lata przejść do jesieni i zimy. Można też pracować, podróżować, włóczyć się po wielu różnych miejscach i czekać na jedno. Przesuwające datę swojego otwarcia. Dokładnie tyle czekałam na Central Park Warsaw.
Dlaczego akurat na to miejsce czekałam tyle czasu? Wyglądało pięknie już na poziomie logotypu. Fajnie się nazywa. Blisko mnie. Z widokiem na park. Z obietnicą comfort food. Marzenie. W przypadku restauracji, na które długo się czeka najtrudniej jednak sobie poradzić z jednym – z zarządzaniem oczekiwaniami. Oczekiwania otóż rosną. Szybko, skokowo, dynamicznie.
Do Central Park Warsaw trafiłam w niedzielę w zeszłym tygodniu, dosłownie w drugim dniu po otwarciu. Trudno mi było się doczekać. Z determinacją krążyłam po okolicy szukając miejsca parkingowego. Szybciej doszłabym tu z domu pieszo. W pełnym deszczu weszłam do przyjemnego wnętrza. Dosyć innego niż wszystkie. Małe ciężkie przecierane drewniane stoły sugerujące zużycie, kolorowe krzesła, podobnie celowo sfatygowane. Na barze pomarańcze, cytryny, limonki i jabłka. Ciepłe światło. Miła obsługa. No i już byłam pewna, że to hit.
I wtedy przeczytałam menu. Sandwiche na zimno i ciepło, z przystawek łosoś i carpaccio wołowe, pasty z tuńczykiem, vongolami i pulpą pomidorową, z dań głównych krewetki, łosoś, stek z tuńczyka, pierś z kurczaka i dwa steki. Są jeszcze przekąski (różnica miedzy nimi a przystawkami polega na tym, że przekąski są bardziej do wina) – deska wędlin, pate z kurzych wątróbek, zapiekany camembert, orzechy. Jajka organiczne na śniadanie. Pieczywo z zaprzyjaźnionej francuskiej piekarni. Krewetki gambas – najdroższe danie – w cenie 89zł.
Zjadłam najciekawsze z możliwych tutaj dań Pâté z kurzych wątróbek/galaretka z wina/pieczywo (24zł). Było przyjemne, fajna galaretka z czerwonego wina. Pieczywo, choć z zaprzyjaźnionej francuskiej piekarni, niestety nie należało do najświeższych. Zjadłam Krewetki gambas całe/chili/czosnek/natka (89zł). Trzy krewetki za 89zł dodam. Duże i były w promocji 30% off, ale to ciągle trzy krewetki za 89zł. I na dodatek dramatycznie standardowe – z natką, czosnkiem i chilli.
Zapłaciłam i szybko wyszłam. Nie było źle, było nawet dość smacznie, ale takiemu menu, ja bardzo dziękuję. Dania jak utwory w radio Złote Przeboje. Ograne do bólu i lekko mdlące. Carpaccio wołowe? Pasta z tuńczykiem? Zapiekany camembert? No cóż, kreatywność skończyła się tu ewidentnie na poziomie wystroju. Central Park Warsaw, jesteście moim wielkim rozczarowaniem.
Central Park Warsaw,ul. Belwederska 13, Warszawa, tel. 22 400 80 48
Zapraszam po więcej zdjęć Central Park Warsaw na fanpage, Google+ i Instagram Frobloga.