Pierwszy dzień jesieni i na dodatek bez słońca powoduje u mnie chęć poszukiwania energii i kolorów. Wybrałam się dziś więc na śniadanie do nowego, bardzo kolorowego miejsca w budynku Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. BUW uwielbiam, zawsze z chęcią wracam, z dużą radością ruszyłam więc do Fenomenalna Crepes & Cafe.
Miejsce jest kolorowe i na luzie. Kolorowe butelki to elementy dekoracji. Kolorowe hamaki to miejsce do siedzenia. Hamaki obudziły we mnie dziecko. Usiadłam w jednym z nich i beztrosko się bujałam. Poza kolorem i hamakami, jest tu też – modny ostatnio w knajpkach – duży centralny drewniany stół.
W Fenomenalnej Crepes & Cafe zjemy oczywiście przede wszystkim naleśniki. Bardzo chciałam zapomnieć zeszłotygodniowe nieporozumienie z naleśnikiem z nutellą i pseudo truskawkami, dlatego miejsce, które w crepes się specjalizuje wydało się być idealnym rozwiązaniem. Naleśniki podzielone są na słodkie i słone. Miałam problemy decyzyjne.
Zaczynam od słonego. Spróbowałam Salmon Dance (14zł) – to naleśnik z łososiem, rucolą, serkiem Filadelfia i pomidorem. Jest bardzo dobry. Prawdziwy wędzony łosoś. Pomidor i rucola równoważą dominującą słoność łososia. Dodatkowo polany jest odrobiną śmietany z czosnkiem i kiełkami. Bardzo fajny naleśnik.
Drugi naleśnik to Tiramisu (13zł) – crepe z mascarpone, biszkoptami kawowymi i czekoladą. Dodatkowo bita śmietana obok. Ten naleśnik naprawdę jest szczytem łakomstwa. Jeśli jesteście wielkimi fanami słodkości, to w sam raz dla Was. Dla mnie był odrobinę zbyt słodki, ale zestawienie i pomysł uważam za trafiony.
Wypijam jeszcze Latte (9zł) i uważam swoje śniadanie burżuja (bo jak wiadomo w Warszawie śniadania jadają wyłącznie burżuje) za zakończone. Bardzo zadowolona, rozluźniona hamakami i doenergetyzowana kolorami mogę kontynuować dzień. Polecam Fenomenalną na małe naleśnikowe co nieco.
Fenomenalna Crepes & Cafe, ul. Dobra 56/66, Warszawa
Po więcej zdjęć Fenomenalnej zapraszam na fanpage Frobloga.