Wydarzenia kulinarne
Skomentuj

Grzybobranie

Lubicie grzyby? Ja uwielbiam. A widzieliście kiedyś dobry film o grzybach? Bo ja widziałam niedawno. Froblog objął patronat nad filmem „Tam, gdzie rosną grzyby”, w reżyserii Jasona Cortlunda i Julii Halperin, który wejdzie do polskich kin 30. listopada. Oczywiście nie jest to film o grzybach, a o ludziach, ale grzyby grają w nim bardzo dobrą drugoplanową rolę. O tym filmie i akcjach z nim związanym, sporo jeszcze usłyszycie tej jesieni na Froblogu.

Na początek opowiem Wam o grzybobraniu i wielkiej grzybowej uczcie, która odbyła się niedawno w ramach pokazów prasowych „Tam, gdzie rosną grzyby”. Zaczęliśmy od … zbierania grzybów w Mazowieckim Parku Krajobrazowym. Jak powszechnie wiadomo – i jest to wiedza, do której nie potrzeba mykologów – żeby zjeść grzyby, trzeba najpierw mieć grzyby. W naszym przypadku oznaczało to grzybobranie pod okiem dr Marty Wrzosek z Polskiego Towarzystwa Mykologicznego.

Zabawa była znakomita, jako, że nieustająco podbiegaliśmy z nadzieją w głosie i kolejnym znalezionym grzybem do pani doktor, która w większości przypadków kręciła głową informując nas, że „niejadalny”, „trujący”, „neuro-toskyczny”, od czasu do czasu oznajmiała „jadalny, ale nie dobry”, a najrzadziej „dobry i jadalny”. Moim ulubionym grzybem została Gąsówka naga, która jest całkowicie fioletowa i jadalna. Swoim wyglądem wyróżnia się na tle innych grzybów, nie jest jednak zbyt często zbierana, bo brakuje wiedzy na jej temat.

Grzybów nazbieraliśmy nieco, ale zanim zabraliśmy się do ucztowania na ich bazie, Kura Domowa przygotowaładla nas poczęstunek. Zjedliśmy Tatar ze śledzia bałtyckiego, z ogórkiem, cebulką i buraczkami marynowanymi w czerwonym occie, winie i miodzie (jedynie danie bez grzybów tego dnia) oraz Pierożki z kaszą gryczaną i kurkami. Tatar był fantastyczny. Przypomniał mi też, że mam Kurę Domową na liście do odwiedzenia i już się nie wyłgam przed samą sobą, że to koniec świata, bo to tylko Wawer. Kura więc będzie potraktowana jeszcze kiedyś osobno.

Po zaspokojeniu pierwszego głodu zabraliśmy się do gotowania z Dawidem Nestorukiem z Magiel Cafe. Ja się bardziej zabrałam do fotografowania, bo – jak wiadomo – gotowanie od pewnego czasu nie jest moją mocną stroną. Dawid, jak ma w zwyczaju, zachwycił wszystkich. Podał wcześniej przygotowany Pasztet zajęczy z marynowanymi kurkami i rydzami, a potem zaangażował ekipę do przygotowania Zupy grzybowej na igłach sosnowych, któranajzwyczajniej w świecie pachniała lasem. Powstały też Carpaccio z borowików, Grzyby na cieście francuskim i Grzybowe creme brule.

Dzień zakończyła projekcja filmu „Tam, gdzie rosną grzyby”. Jakież było nasze zadowolenie, kiedy bohater tłumaczył swojej partnerce, jak odróżniać podobne do siebie grzyby, a my to już wiedzieliśmy z naszej wcześniejszej wycieczki do lasu. Moimi wrażeniami z filmu podzielę się innym razem, ale już dziś zapamiętajcie – data premiery Tam, gdzie rosną grzyby” 30. listopada.

Zapraszam do śledzenia wszystkich moich postów związanych z grzybami na Froblogu, a po więcej zdjęć z grzybobrania i uczty na fanpage Frobloga na Facebooku.