To dopiero nazwa dla knajpy. Jeśli się słyszy Guccio Domagoj po raz pierwszy, trzeba się solidnie skupić, żeby to powtórzyć następnego dnia. No ale cóż, przynajmniej jest prawdziwie. Bałkańsko, a w szczególności Chorwacko.
Guccio Domagoj to głównie winiarnia i sklep z winami. Dodam – ciekawymi winami. Świetnym pomysłem jest stworzenie wine baru w oparciu o wina chorwackie. Wąska specjalizacja i to jeszcze tak oryginalna, bardzo dobrze robi temu miejscu. Nie należy jednak zapominać, że można tu też nieźle zjeść.
Zaczynam od chorwackiego talerza – Hrvatski Tanjur, w skład którego wchodzą: szynka długo dojrzewająca, biały i twardy ser, oliwki. Nie tykam sera białego twarogowego od dzieciństwa, nawet patrzenie na niego sprawia mi nie lada trudność. Zamawiam więc ten talerz bez sera białego. Znakomita szynka dojrzewająca. Prawdziwa, niezwykle intensywna w smaku. Pyszne oliwki, duże, mięsiste. Niczym nie przypominają tych swoich małych biednych kuzynów, którymi zastawione są półki hipermarketów. Fajna przekąska.
Nad daniem głównym dywaguję. Mam ochotę na Mątwy z grilla podane na kolorowej sałacie z ryżem. Prześladuje mnie jednak obsesja gumowych mątw, kalmarów, ośmiornic. Gumowe podaje się w większości miejsc w Warszawie. Dlatego pytam, czy kucharz wie, co robi. No i jak na tak zadane pytanie właściwie ma odpowiedzieć kelner? Powiedzmy, że sprawdzałam jego stopień zdecydowania i szybkość odpowiedzi. 🙂 Kucharz ostatecznie bardzo dobrze wiedział, co robi. Konsystencja mątw była świetna. Fajnie się komponowały z ryżem, ale dodałabym do tego dania jakiś sos. Kolorowa sałatka cieszy oczy.
Deseru w ogóle nie chciałam zamawiać. Ostatecznie wzięliśmy tartę gruszkową. Przyzwoita. W tym miejscu nie wolno jednak nie wspomnieć o winie. Pijemy świetne chorwackie wino Alba Robinia 2006 ze szczepu Malvazija. Ilekroć jestem w restauracjach i widzę wina z tego szczepu, nie sprawdzam już innych, zamawiam. Polecam, spróbujcie koniecznie, jeśli będziecie mieli okazję. Ta Malvazija dojrzewała rok w akacjowej beczce. Nadało jej to mocnego charakteru. Bogata w smaku, niezwykle interesująca. Co ciekawe – polecane jest nawet dekantowanie tego wina, co w przypadku wina białego nie zdarza się często.
Guccio Domagoj to bardzo ciekawe miejsce w sercu Żoliborza. Zauważyłam, że ostatnio częściej zaglądam w ten – kompletnie mi dotąd nie znany – rejon Warszawy. Zdecydowanie warto przyjść do Guccio Domagoja na pyszne wino, z pewnością się tu na nim znają i dobrze doradzą. Prawdziwa kuchnia chorwacka też nieźle tu sobie radzi. Jeśli nie słyszeliście tej nazwy do tej pory i jutro Wam umknie, wróćcie na Frobloga i przeczytajcie sobie jeszcze raz. Guccio Domagoj.
Guccio Domagoj, ul. Suzina 8, Warszawa
Po więcej zdjeć Guccio Domagoj zapraszam na Fanpage Frobloga na Facebooku.