Miło jest przyjść do jakiegoś miejsca na dzień przed oficjalnym otwarciem i nie odbić się od drzwi i nie usłyszeć, że kuchnia zamknięta, bo przygotowania i nie narazić się na braki w menu z tego samego powodu. Po prostu przyjść i uznać, że wszystko działa.
Bardzo mnie to miejsce zaintrygowało. Jest naprawdę rzut beretem ode mnie, a poza tym na polu wine barów odczuwam niedosyt w Warszawie. A tu proszę. Nie dość, że fajny wine bar z 145 różnymi winami, to jeszcze smaczna kuchnia. Krótka karta, co lubię, bo (mam nadzieję) oznacza, że będzie świeżo i będzie się zmieniało.
No i tak, na start Krem z białych warzyw z kolendrowym Pesto i krewetkami. I jest dobrze już na początku. Fajny biały krem, bardzo delikatny, do tego solidne krople kolendrowego pesto i bardzo dobrze doprawione kontrastujące charakterne krewetki. Fajny pomysł na danie, fajnie wygląda i dobrze smakuje. Na główne czekam z niecierpliwością.
Polędwica wołowa w cieście francuskim z serem pleśniowym i duszonymi warzywami. Może to była odwaga, żeby nie znając możliwości kucharza porywać się od razu na polędwicę, nie wiem. Spodobało mi się, że kelner przy zamówieniu zapytał jak ma być wysmażona. Przyszła … mięciutka, różowa, pod piękną pierzynką ciasta francuskiego. Do tego dobre warzywa i sos z sera blue. Jak dla mnie – bardzo fajne zestawienie, ale przede wszystkim brawa za miękką i różową polędwicę. Jak wiemy, nawet w najbardziej zorientowanych na steki w tym mieście knajpach, zdarzają się polędwice twarde. Tym bardziej warto docenić!
Deseru nie jestem w stanie zmieścić, ale podjadam bardzo przyzwoite, pachnące i prawdziwe tiramisu. Myślę sobie, że będę tu bywać. Uroku całości dodaje piękna szynka Serrano stojąca na widoku, można sobie zamówić porcję i podjadać do wina. Albo bez wina, ale wino szkoda opuścić.
Wino pija się w cenach sklepowych i nie wiem, jak długo La Vinuela wytrzyma bez doliczania korkowego, ale oby wytrzymała. Pijemy wino z mojego ulubionego szczepu Granache Blanc, tym razem z Hiszpanii. Miło, że można je kupić tuż obok mnie, już wiem na pewno, że będę tu wracać nie tylko na kolacje, ale też po butelkę wina. Wpadnę też kiedyś na lunch, bardzo mnie interesuje jak można zrobić cały zestaw dobrego jedzenia za 23 zł. Przetestujemy. Na razie jest bardzo dobrze, a to jeszcze przed otwarciem 🙂
La Vinuela Wine Bar & Wine Store, ul. Klimczaka 5, Warszawa