Kawiarnia Leniviec na Poznańskiej obchodziła niedawno swoje pierwsze urodziny. Czas biegnie niesamowicie szybko, wydawało mi się ciągle, że Leniviec to nowe miejsce, a to już całkiem dojrzała knajpka. Z okazji urodzin w poprzedni weekend Leniviec serwował włoski bufet śniadaniowy. Wybrałam się z radością uczcić jubilata.

Leniviec jest mały, ale wygodny. Kilka prostych stolików wewnątrz, liczne poduszki. Ma też bardzo fajnie zaaranżowany ogródek miejski. Stoliki, czasem leżaki wystawione są na Poznańską i Wilczą. I my usiedliśmy na zewnątrz, bo pogoda zdecydowanie mobilizowała do aktywności (jeśli jedzenie to aktywność) na powietrzu.

 

 

Bufet śniadaniowy w Lenivcu ma tę cechę charakterystyczną, że jest serwowany codziennie. To duża różnica w stosunku do innych. Zwykle z bufetami „jesz ile chcesz” mamy do czynienia w weekendy. Cena bufetu to 25zł. W cenę tę wchodzą również wybrane napoje zimne i ciepłe.

Napełniam talerz różnymi smakołykami. Lądują na nim oczywiście pomidory – uwaga, ważna wiadomość dla wrażliwych żołądków – bez skórki! Jajecznica, sery i wędliny, w tym paprykowa wędlina chorizo! Do tego świeże pieczywo. Jest bardzo dobrze.

W bufecie są też dostępne m.in. świeże warzywa, kabanosy, pomidory z mozzarellą (w końcu to bufet włoski), sery twarogowe. Są dania ciepłe – jajecznica i kiełbaski. Są też owoce i muesli. Śniadanie w pełni.

Leniviec to miejsce, gdzie o poranku czas płynie naprawdę leniwie. W weekend można się solidnie zrelaksować i odreagować tydzień, w tygodniu dobrze nastroić nerwy do pracy. Bardzo cieszy, że bufety śniadaniowe stają się takie popularne, fajnie też, że można z nich skorzystać nie tylko w weekendy. Szkoda, że kawa wchodząca w skład ceny, to zwykła kawa z termosu, którą ja niestety się nie budzę. Ale cóż, ceny mają swoje ograniczenia. Dobrej kawy utalentowanych baristów Lenivca, możemy się napić dodatkowo.

Leniviec, ul Poznańska 7, Warszawa

Po informacje kontaktowe i mapkę, zapraszam na WarsawFoodie, po więcej zdjęć bufetu śniadaniowego w Lenivcu, zapraszam na fanpage Frobloga na Facebooku.