Kultura
Skomentuj

Opowiedz mi o deszczu

Miło czasem odetchnąć od kina amerykańskiego. Jeśli zrobi się takie założenie, że w filmie nie potrzeba akcji, wątków, właściwie nawet zbyt interesującej fabuły, że w filmie liczy się wyłącznie klimat, warto wybrać się na taki właśnie „odpoczynek od Hollywood” pod tytułem „Opowiedz mi deszczu”.

To oczywiście nie jest film o niczym. Ma treść, a nawet sporo treści. Porusza tematy ważne, ale z dużym spokojem, bez zbytniej pompy i trochę tak, jakby gdzieś w tle odzywał się głos „ale nie będziemy Was tym za bardzo obciążać, bo przecież chodzi o to, żeby było miło”. I miło faktycznie jest.

W opisie tego filmu przez dystrybutora czytamy: „Film jest komedią obyczajową o odwiecznej grze męsko-damskiej. Doskonałą, bo diablo inteligentną i słodko-gorzką. Błyskotliwe dialogi i pełnokrwiści bohaterowie, których nie da się nie lubić, przywodzą na myśl filmy Woody’ego Allena ze wspaniałych czasów Annie Hall i Manhattanu.” No i niestety tu się nie zgadzam totalnie.

Być może to kwestia niezrozumienia przeze mnie języka (wiadomo przecież, że napisy oddają jedynie 80% całości tekstu), być może jednak uwielbienia dla Woody’ego Allena, ale ten film jest bardzo daleki od genialnych allenowskich produkcji. Nie jest ani diablo inteligentny, ani nie ma błyskotliwych dialogów. Nic z tych rzeczy. Ot przyjemne, momentami śmieszne teksty z klimatem.

Chwilę mi zajęło dostosowanie się do tempa tego filmu. Weszłam do kina, siadłam i oczekiwałam, że moje myśli z rzeczywistości tu i teraz zostaną natychmiast wyłączone, że film wyrwie mnie z fotela i przeniesie w swoją fabułę całkowicie. To się nie stało, bo to nie taki film. Jednak przyzwyczajenie do kina amerykańskiego jest ogromne. Oczekiwanie od filmu, że za nas wprawi nas w klimat, wydaje się być oczywistym. Do tego filmu jednak, trzeba się trochę przyzwyczaić lub przygotować. I pod tym względem to jest znacznie trudniejsze kino. Trzeba wykonać pewną pracę, żeby nie przesiedzieć nerwowo i nie spoglądać co chwilę na zegarek, trzeba się dostosować do nastroju. Jeśli ktoś potrafi to zrobić, dobrze spędzi ten czas. Jak się okazało, ja potrafię to zrobić w umiarkowanym stopniu.

W skali od 1 do 10 daję 6