Muszę przyznać, że to pierwsze francuskie wino, które kupiłam samodzielnie. Jak wielokrotnie pisałam na tym blogu, nie darzę ich szczególnym podziwem, nie przepadam za nimi aż tak bardzo, jak większość specjalistów ds. wina. Uważam zresztą, że być może wynika to właśnie z mojej małej jeszcze w tematach winnych wiedzy.
Chablis to wina z Burgundii, jednego z najbardziej znanych winnych regionów Francji. Petit Chablis to wina najniższej jakości, jednak najprzystępniejszej cenie. Zazwyczaj pija się je jako wina młode, ale to, z 2007 roku, również całkiem nieźle daje sobie radę.
Do zakupu wina, nie w jakimś niezwykle wysublimowanym sklepie winnym, ale zwykłej piwniczce w Leclrercu, sprowokował mnie najbardziej fakt, że Petit Chablis jest do Polski sprowadzane przez spółkę Vinarius, a jak wiecie, zaufałam im w sprawie wina już raz i nie żałowałam. Teraz jest podobnie.
Wino ma delikatne posmaki kwiatowe i owocowe, lekka cytryna i jakby trochę grejpfruta. Nie jest przesadzone w żadną stronę, ani zbytnio ożywiające, ani zbytnio lekkie. W sam raz. Swój pierwszy zakup wina francuskiego zaliczam do udanych. Polecam!