Galilea, po hebrajsku Galil, to kraina historyczna w północnym Izraelu i w Palestynie, między Morzem Śródziemnym a rzeką Jordan. Restauracja Galil na Zielnej to nowa odsłona koszernej restauracji Rambam, którawłaśnie przeniosła się do budynku PAST-y z Grzybowskiej. Miejsce zmieniło menu, ale certyfikat koszerności pozostały. W niedzielne popołudnie sprawdzałam, jak smakuje kuchnia koszerna w Restauracji Galil.
Koszerność to temat złożony. Jej zasady ściśle określają rodzaje produktów dozwolonych do spożywania według prawa żydowskiego. Dodatkowo definiują także które produkty mogą być przygotowywane i podawane razem, a które nie. Restauracje z certyfikatem koszerności dzielą swoje kuchnie na mięsną i pareve, wszystkie garnki i sztućce również muszą być oznaczone kolorami i występować tylko w jednej kuchni. Restauracja Galil przestrzega tych reguł, jej właściciel może się nawet pochwalić statusem Maszgijacha – osoby, która koszerność nadzoruje. Czy przy tych wszystkich regułach można jeszcze zwracać uwagę na smak?
Proszę kelnera o polecenie mi z karty najbardziej charakterystycznych dań dla kuchni żydowskiej. Na pierwszy ogień, już po 25 minutach oczekiwania, wchodzi Szakszuka – jajko sadzone na aromatycznej, pikantnej paście z pomidorów, cebuli, czosnku i papryki (18zł). Oj ten ogień to nieprzypadkowe skojarzenie, danie jest mocno ostre i solidnie pali w język. Dobry pikantny, faktycznie aromatyczny smak łagodzony jest jedynie jajkiem sadzonym. Ciekawe danie, z pewnością chętnie zjadłabym je ponownie.
Udko faszerowane wątróbką serwowane z puree ziemniaczano-selerowym i ajwarem (49zł) zamawiam na danie główne. Od momentu zamówienia minęło 50 minut (na sali nie ma żadnego innego gościa). Udko kurczaka jest bardzo smaczne, pasuje mu nadzienie z wątróbki, domowej roboty ajwar warzywny ożywia to danie. Niestety zamiast ciekawie zapowiadającego się puree ziemniaczano-selerowego dostaję kaszkę kus-kus.Danie jest sympatyczne, ale nie porywa. Tego już ponownie bym nie zamówiła, raczej poszukiwałabym innych propozycji w menu.
Na deser wybieram Ciasto marchewkowe z bitą śmietaną (15zł), które jest bardzo przyjemnym deserem i podanym zaraz po zamówieniu. Ciasto jest wilgotne i ma dobrze wyeksponowaną marchewkę, bita śmietana jest domowej roboty, prawdziwa, co doceniam. Zdecydowanie przedkładam taki deser nad wszechobecne fondanty.
Osoby przestrzegające kuchni koszernej w Warszawie mając ochotę zjeść na mieście mogą wybierać pomiędzy dwiema restauracjami. Duży wybór to nie jest, bo i przygotowywanie takich dań nie należy do łatwych. Mnie kuchnia Galil nie powaliła, dodatkowo czas oczekiwania przy praktycznie pustej restauracji, wydał mi się irracjonalny. Ale mam sporo szacunku dla tej tradycji, wiem, że w tym miejscu nie idzie się na łatwiznę i choćby dlatego Galil należy się uwaga.
Galil, ul. Zielna 37, Warszawa, tel. 731 492 634
Po więcej zdjęć Galil zapraszam na fanpage Frobloga na Facebooku.