Już od dłuższego czasu rzucały mi się w oczy billboardy w okolicach Galerii Mokotów reklamujące francuską restauracje na Ursynowie. Nastąpił więc w końcu moment sprawdzenia. Restauracja jest oklejona plakatami „festiwal owoców morza”, co jest dużą zachętą dla wszystkich fanów krewetek, przegrzebków i tym podobnych.
Dlatego totalne zdziwienie budzi kelner, który poproszony o zdanie poleca kaczkę. Ponieważ ewidentnie jestem w klimatach rybnych, a na pewno około morskich, pytam o owoce morza (naprawdę z każdej strony restauracji, z jej ogródka i okien wyłaniają się ogromne napisy Festiwal owoców morza). Kelner z ujmującą szczerością odpowiada, że owoce morza serwują od czwartku, a dzisiaj jest niedziela. Jeśli mam ochotę, to proszę bardzo, ale on poleca kaczkę. Przyznaję, że mnie lekko zamurowało.
Wzięłam tatar z łososia a na główne okonia morskiego. Tatar bardzo dobry, choć porcja ogromna, a z dodatków jedynie kapary, co powoduje dużą słoność całego dania. Ja akurat lubię słone rzeczy, ale większość osób miałaby z tym problem.
Okoń morski za to podawany jest w całości, lekko przeraża wielkością, ale to ogólnie bardzo dobra ryba, więc nie ma tu nic do zepsucia. Cieszy, że okonie się rozprzestrzeniają, w sklepach ich jeszcze kupić nie można (są tylko nilowe), ale w restauracjach już zdecydowanie królują.
Na deser nie było czasu, podsumowanie również jest dość mętne. Nie mam zdania na temat tej restauracji. Cieszy fakt, że próbują, ale z drugiej strony, odnoszę wrażenie, że te próby jeszcze lekko ich przerastają. Oczywiście szczerość kelnera warto docenić, zwykle może ocalić żołądek i oszczędzić kilku niepotrzebnych wrażeń, ale brakuje w tym wszystkim spójności. Na dzisiaj jestem średnio zadowolona, ale dość mocno zainteresowana. Podejrzewam, że skończy się na drugiej szansie i to ona zdecyduje o mojej ostatecznej opinii.
Restauracja Francuska La Regal, Al. KEN 95, Warszawa