Tikka Plaza to taki szybki bar z indyjską kuchnią na Kabatach. Do biesiadowania i pełnej eleganckiej kolacji to miejsce się nie nadaje, ale jeśli macie ochotę na coś szybkiego, zajrzyjcie tutaj. To też miejsce dla osób, które stykają się z kuchnią indyjską po raz pierwszy. Dania poukładane są w przyjazne zestawy, poziomy ostrości mogą być dostosowane do indywidualnych gustów i przede wszystkim, ponad wszystko, obsługa jest przemiła i bardzo pomocna.
Wpadam tu na szybki lunch, mam niedaleko i właśnie się dowiedziałam, że Tikka Plaza jest otwarta. Składam zamówienie przy barze, a potem schodkami udaję się na antresolę, gdzie czekam sobie spokojnie i przyglądam się miejscu dokładnie. Nie ma tu w wystroju nic, co by Was zachwyciło, jest bardzo neutralnie i bardzo nie-indyjsko powiedziałabym. Nie ma złoceń, ornamentów, rzeźbionych krzeseł, figurek słoni, kadzidełek i tysięcy inny detali, do których przyzwyczaiły nas indyjskie restauracje w Warszawie. Są proste stoły, jasne ściany, menu z ogromnymi zdjęciami wszystkich zestawów. Zdecydowanie funkcjonalność tego rozwiązania wzięła tu górę nad estetyką, ale doceniam taki ukłon w stronę początkujących.
Zamawiam Platter z jagnięciną (32zł). Platter to zestaw składający się z placka Paratha lub Naan, ryżu, grillowanych warzyw, surówki, sosów i składnika głównego – do wyboru jest kurczak, jagnięcina, krewetki lub ser indyjski paneer. Po kilku minutach nadchodzi moje danie. Naprawdę jest solidne i można się nim najeść do syta. Jagnięcina jest bardzo dobra, miękka, smaczna, w dobrym sosie o delikatnej ostrości, zgodnie z moim życzeniem. Ciekawy jest placek Paratha, trochę przypominający placki ziemniaczane. Pyszny sos jogurtowo-miętowy, lekko słodkawy, który może złagodzić danie, jeśli dla kogoś mięso okaże się zbyt ostre.
Właściciel Tikka Plaza, który jest Hindusem, chce propagować kuchnię indyjską w Polsce. Prawdopodobnie słusznie zauważył, że najtrudniejszy jest pierwszy raz. Trzeba wejść do restauracji i coś zamówić. Jak to zrobić, jeśli kompletnie nie ma się pojęcia co to paratha, paneer czy nawet curry. Stąd ułatwienia, stąd zestawy, stąd wyjaśnienia na każdym kroku. To, co jest jednak najważniejsze w tym miejscu, to właśnie osoba właściciela. Po pierwsze jest w swojej restauracji. Po drugie wyjaśnia dokładnie, starannie i cierpliwie każdą wątpliwość. Po trzecie pyta jak smakowało i wyciąga wnioski. Takie miejsca lubię. Życzę Tikka Plaza dużo powodzenia. Będę wpadać na szybkie lunche, co i Wam polecam.
Tikka Plaza, Al. KEN 20 (wejście od Wańkowicza), Warszawa
Po więcej zdjęć Tikka Plaza zapraszam na fanpage Frobloga na Facebooku.