Kim pan jest Panie Baltazarze? Czy jest Pan Baltazarem Gąbką? Czy nazywa się Pan Baltazar nawiązując do kultowego warszawskiego baru samoobsługowego na Malczewskiego? Czy może to Pana wizerunek uwidoczniony jest na menu? Sporo pytań miałam do nazwy nowej restauracji i winiarni Baltazar by Mondovino, otwartej dwa tygodnie temu na Kruczej. Wszelkie moje dywagacje okazały się jednak nietrafione. Baltazar otrzymał swoją nazwę na cześć nowojorskiej i londyńskiej restauracji Balthazar, do której zresztą nawiązuje lekko wystrojem, identyfikacją wizualną i skrętem w stronę francuskiej kuchni.
Baltazar to restauracja z pięknym widokiem na Kruczą. Ma dwie sale – jedną z wielkimi okiennicami wyglądającymi na ulicę, drugą na pięterku, bardziej kameralną i ukrytą. Charakterystyczne elementy wystroju to czerwone sofy i siedziska krzeseł, drewniane stoły, otwarta kuchnia i przezroczyste, nisko opuszczone lampy.
W menu restauracji podział na przystawki, sałaty, zupy, przegryzki, clou programu i dania dnia. Jest też kilka dań dla wegetarian i menu lunchowe. Karta win jest oczywiście bardzo obszerna. Baltazar należy bowiem do dystrybutora win Mondovino, do którego kiedyś należała np. Hoża by Mondovino. Za sterami kuchni stoją tu bracia bliźniacy – Michał i Kuba Budnikowie – pracujący do tej pory m.in. w kuchni La Rotisserie oraz Joseph’s / Duchnicka Wine & Food.
Tapenada – siekane oliwki, anchois, pomidory (9zł) to przegryzka, która umila mi oczekiwanie na resztę towarzystwa i zaspokaja pierwszy głód. Na starter wybieram jednak danie nieco większych gabarytów. Boczek alzacki ziołowy sous-vide, puree jabłkowe (29zł). W momencie zamówienia mam spore wątpliwości. Po pierwsze, po co nam alzacki boczek? Polskie są jakieś złe? Po drugie, podkreślanie w menu sous-vide należy do przeszłości. Dzisiaj już nikomu tym nie zaimponujemy. Wszystkie moje wątpliwości znikają jednak wraz z pierwszym kęsem boczku. Jest genialnie miękki, soczysty, ma lekko chrupką skórkę (wolałabym bardziej) i cudowne towarzystwo – pachnące i smakowite puree jabłkowe oraz chrupki jarmuż. Piękny kontrast tekstur, bardzo udana ekspozycja i niezwykle smaczne danie.
Danie główne w niczym nie ustępuje przystawce. Sandacz, ragout z warzyw, sos beurre blanc (59zł). Sandacz jest świeży i jędrny, ma idealną skórkę. Naprawdę interesujące jest jednak to, co dzieje się pod nim – kawałeczki brokułu, kalafiora, boczku i rodzynek w maślanym francuskim sosie beurre blanc. To bardzo interesujące towarzystwo dla tego sandacza. Przez chwilę się zastanawiam, czy sandacz dalej gra tu główną rolę, ale ostatecznie dochodzę do prostego wniosku – całość smakuje mi tak bardzo, że to nie ma żadnego znaczenia.
W deserach na pierwszy rzut oka szału nie ma, ale moją uwagę przyciąga Tarta z gorzkiej czekolady z wiśniami (22zł). Proste, dobre, czekoladowe i nie jest to fondant! No chyba zacznę podawać taki przepis na sukces deseru. Czekoladowe kruche ciasto oddzielone jest od masy tarty delikatną warstwą wiśniową. Do tego jeszcze tylko wiśniowe kleksy zakończone borówką amerykańską oraz piękny physalis dla ozdoby i dodatkowej kwasowości. Jeśli nawet restauracja nie ma cukiernika, to takie desery są dla mnie całkowicie w porządku.
W menu Baltazara znajdziecie sporo ciekawych dań. Niektóre – jak Comber z jelenia – przestraszą Was ceną (99zł), ale inne zainteresują. Już dziś mam ochotę wrócić na Raviolo z królikiem i tymiankiem, Potrawkę z cielęcych flaczków zapiekaną pod serem Gruyere, czy prostą Sztukę mięsa z sosem bearneise i puree Dijon. Przyciąga mnie także hiszpańskie Albarino w karcie win, bo wcale nie tak często można je w Warszawie spotkać. Baltazara będę odwiedzać na pewno, a i Wam polecam poznanie tego pana. Panie Baltazarze, nie znałam Pana wcześniej, ale tak u Pana smacznie, że chyba musimy się lepiej poznać.
Baltazar by Mondovino, ul. Krucza 24/26, Warszawa, tel. 516 817 855
Po więcej zdjęć Baltazara zapraszam na fanpage, Google+ i Instagram Frobloga. Zachęcam do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: