Testowałam ostatnio 5 rodzajów Rieslinga na degustacji w bardzo interesującym sklepie winnym www.winestory.pl. Niektóre z nich naprawdę bardzo mi smakowały i podejrzewam, że wkrótce się pojawią w moich opisach. Zgadzam się z prowadzącym, że Rieslingi mają niesłusznie w Polsce bardzo złą opinię, ale nie o tym dzisiaj.
Tymczasem zdecydowałam się na pewien eksperyment. Choć nie lubię Chardonnay, postanowiłam ulec namowom i skosztować duetu. Duet Chardonnay Viognier w proporcjach 70% do 30%.
Przyznam, że podeszłam do tego wina z dużą podejrzliwością, ale zupełnie niesłusznie. Już zapach jest ciekawy, intensywny, okazujący charakter. Smak też bardzo interesujący, mineralny, mało cytrusowy i o niskiej kwasowości, tutaj chyba Viognier wzięło jednak górę.
Dystrybutorzy o tym winie: „Unikalne wino – fermentowane razem 2 odmienne szczepy: Chardonnay z późnego zbioru i Viognier z wczesnego zbioru. W rezultacie otrzymujemy intrygującą kombinację czystego, świeżego Viognier i gładkość Chardonnay. Aromaty cytrusów przeplatają się z morelami i brzoskwiniami.”
Moim zdaniem cytrusów było naprawdę niewiele, za co dają mu wysoką punktację. Bardzo dobre wino. Powiedziałabym nawet, że zaskakująco dobre 😉 Nigdy się nie spodziewałam, że będę wychwalać Chardonnay 😉
W skali od 1 do 10 daję 7