Kawiarnia, Nowe miejsce, Przekąski, Restauracje, Śródmieście, Wegetariańska
Skomentuj

Mysa

Dużo ostatnio było fine diningu, dziś więc skierujmy uwagę na miejsce, które wpisuje się w jeden z najmodniejszych ostatnio w stolicy trendów. Mysa to nowa wegańska i wegetariańska kawiarnia na Wilczej. Odwiedzałam ją tuż po powrocie z Sycylii. Mój przejedzony do granic możliwości żołądek ogromnie docenił lekkość tutejszej kuchni.

Mysa powstała w kwietniu. Jest małym miejscem z kilkoma stolikami. Króluje tu prostota i bezpretensjonalność wystroju. Białe ściany, jasno drewniane małe stoliki, szara sofa pod oknem. Kolorowe poduszki to elementy przełamujące kolorystyczny minimalizm.

Mysa Poduszki

Mysa

Mysa koncentruje się na prostej, zdrowej wegetariańskiej kuchni w domowym wydaniu. Jak na kawiarnię przystało oferuje spory wybór kaw, również drip i aeropress. Do picia są także herbaty, lemoniada i owocowe koktajle. Dzień można zacząć tu od śniadania – mamy do wyboru kilka opcji. Są też kanapki, sałatki, przekąski i danie dnia.

Mysa Zestaw past z warzywami

Mysa: Zestaw past z warzywami

Ja zdecydowałam się na  Zestaw past z warzywami (13zł), wśród których znalazłam hummus, pastę z fasoli i świeżych pomidorów oraz z fasoli i suszonych pomidorów. Szczególnie przypadła mi do gustu ta z suszonymi pomidorami. Sałatka Zielona (15zł) w skład której wchodzą roszponka, suszone pomidory, awokado, suszone śliwki, figi i orzechy nerkowca, była bardzo smaczna i całkiem sycąca. Podano do niej dobrze dopasowany słodkawy dressing. Ładnie wyglądała i bardzo przyjemnie smakowała.

Mysa Sałatka Zielona

Mysa: Sałatka Zielona

Wypiłam Lemoniadę (8zł), a na koniec zjadłam jeszcze Tartę na bakaliach z czekoladą i figami (12zł) i wypiłam do niej czarny drip. Jak wiadomo takiej kawy nie „psujemy” mlekiem ani cukrem. Wegańska tarta smakowała mi bardzo dobrze. 

Mysa Wegańskie ciasto czekoladowe

Mysa: Weganska tarta czekoladowa

Mysa to miejsce bezpretensjonalne i w swojej bezpretensjonalności udane. Ktoś się może zdziwi, że najpierw nie podoba mi się w Tamce, a potem zachwalam Mysę? Może. Mnie to nie dziwi. Na każde miejsce warto spojrzeć w odpowiednim kontekście, ustawić oczekiwania na dobrym poziomie. Mysa to po szwedzku odpocząć, zatrzymać się, zrelaksować i tę obietnicę miejsce spełnia idealnie. Sądzę, że z tych lekkich wegetariańskich, a nawet wegańskich dań, mogą się cieszyć nie tylko jarosze. Zajrzyjcie jeśli nie jesteście przyjaciółmi mięsa lub macie ochotę na lekką przekąskę.

Mysa, ul. Wilcza 60, Warszawa, tel. 691961692

Po więcej zdjęć kawiarni Mysa zapraszam na fanpage, Google+ i Instagram Frobloga. Zachęcam do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: