Nie, nie przeszłam na weganizm. Daleko mi do takich decyzji. Za bardzo uwielbiam pewne dania, o których w tekście o miejscu wegańskim wspominać nie wypada. Wegańską i wegetariańską kuchnię jednak odwiedzam. Po pierwsze dlatego, że uważam, iż w Warszawie mamy ich bardzo ubogą reprezentację i warto te miejsca promować. Po drugie dlatego, że przyjemnie jest czasem zjeść coś lekkiego. Tym razem odwiedziłam W Gruncie Rzeczy, małą nową wegańską knajpkę na Hożej.
W Gruncie Rzeczy zajmuje lokal po zamkniętym niedawno Nierówno pod sufitem i kilka kroków od bardzo mięsnego Meat Love. Sala dzieli się na dwie części. Urządzona jest w jasnych kolorach z elementami jasnego drewna i wielokrotnymi nawiązaniami do nazwy. W pierwszej sali znajdziemy bar i stoliki z wysokimi krzesłami, w drugiej już regularne stoliki i krzesła. Zamówienia składamy tu przy barze i płacimy z góry.
Zaglądam w menu, a tu całkiem apetycznie. Podział na kanapki, śniadania, przekąski, dania, desery i koktajle owocowe. Są burgery z buraków, sałaki z kaszą, wege pasztety i pasty. Zaczynam od Roladek warzywnych (5zł). Są to chrupiące warzywa z roślinną pastą zawinięte w ciasto ryżowe. To takie wegańskie maki. Bardzo przyjemnie się prezentują, w środku ogórek, papryka, rukola i domowej roboty pesto. Odrobinę bym to podkręciła smakowo, ale bardzo to sympatyczny start.
Makaron cukiniowy ze szpinakowym pesto (15zł) to moje danie główne. Z cukinii wycięte zostały długie tagliolini, dodano do nich pomidorki koktajlowe i szpinakowe pesto, a całość posypano prażonymi pestkami dyni. I to danie jest już świetne. Makaron cukiniowy to super pomysł, ale naprawdę hitem jest to szpinakowe pesto, intensywne z wyczuwalnym czosnkiem. Do tego drobny kontrapunkt pomidorków i chrupkie zakończenie pestek z dyni. Pyszne.
Jeśli zjada się lekkie dania, można sobie z dużym spokojem ducha pozwolić na deser. Ja oczywiście pozwalam sobie na deser prawie zawsze, ale nie zawsze z takim spokojem ducha i żołądka. Trufle (3zł), czyli kulki z daktyli i migdałów posypane wiórkami kokosowymi. A właściwie jedna kulka. Na taki deser pozwalam sobie absolutnie bezproblemowo. Jest słodki, smaczny i stawia kropkę nad i tego bardzo lekkiego i udanego posiłku.
Wychodzę z W Gruncie Rzeczy z przyjemnym uczuciem lekkości. Jestem najedzona, ale nie przejedzona. Jestem syta, ale nie ociężała. Energia, której dostarczyły mi wegańskie dania, trzyma mnie do końca dnia. To miejsce serwuje dania kuchni europejskiej w wegańskiej interpretacji. Bardzo Wam polecam, nawet jeśli nie stronicie od mięsa na co dzień. Widać i czuć, że W Gruncie Rzeczy zrobione jest z sercem, ale też wiedzą o dobrym jedzeniu.
W Gruncie Rzeczy, ul. Hoża 62, Warszawa, tel. 692 464 489
Po więcej zdjęć W gruncie rzeczy zapraszam na fanpage Frobloga.