Wpisy otagowane: Oscary 2013

Lot

Lot

Robert Zemeckis to dla mnie reżyser nieprzewidywalny. Z jednej strony ma na swoim reżyserskim koncie Forresta Gumpa, a z drugiej takie straszydła jak „Co kryje prawda”. Jego nazwisko nie gwarantuje jakości filmu. Dlatego na Lot wybrałam się głównie dzięki udziałowi Denzela Washingtona, któremu wprawdzie też zdarzają się wpadki, ale chyba jednak rzadziej niż Zemeckisowi. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Hitchcock

Hitchcock

Choć tegoroczny szał oscarowy za nami, w kinach na szczęście nie zrobiło się miernie i w dalszym ciągu jest co oglądać. W weekend wybrałam się na film Hitchcock, któremu Akademia poskąpiła nominacji i nagród, poza jedną tylko za charakteryzację. Postać głównego bohatera od kilku tygodni pojawiała się przed innymi filmami i zachęcała do wyłączenia telefonów komórkowych w kinie, czym robiła znakomitą reklamę samemu filmowi. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Wróg Numer Jeden

Wróg Numer Jeden

Wróg Numer Jeden to kolejny z obejrzanych przeze mnie filmów nominowanych w tym roku do Oscara w głównej kategorii. Film jest mocnym kryminałem, może nawet kryminałem szpiegowskim. Akcja może zwolni momentami, może nawet będziecie mieli wrażenie dłużyzn, ale wygląda na to, że są to zabiegi uzasadnione. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Poradnik Pozytywnego Myślenia

Poradnik Pozytywnego Myślenia

Poradnik Pozytywnego Myślenia to tragikomedia romantyczna. Takie określenie tego filmu znalazłam i sądzę, że nie da się tego go lepiej podsumować. Niektórzy nazywają go komedią romantyczną. Mam jednak wrażenie, że wyłącznie na fali Walentynek, które na szczęście mamy za sobą. Możemy więc wrócić do prawdy mniej czerwonej, plastikowej i serduszkowej. Tragikomedia romantyczna. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Nędznicy

Nędznicy to film, na który poszłam w samotności. Nie znalazłam wśród moich standardowych partnerów kinowych nikogo, kto chciałby ze mną ten film obejrzeć. Musical to nie jest łatwa forma. Od kiedy pamiętam nie mogę się pozbawić pewnego zmieszania, gdy mówią mówią i nagle ktoś zaczyna śpiewać. Nie do końca jest ta umowność dla mnie przyswajalna. Co innego w operetce, co innego w operze, co innego na Brodway’u. W przypadku Nędzników jednak moja obawa była zupełnie inna. Miałam łzy w oczach już w trakcie oglądania zwiastuna. Uzbroiłam się więc w paczkę chusteczek oraz lekki tylko makijaż. Tak przygotowana udałam się do kina. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Django

Django

Jeśli nie udało Wam się zobaczyć nowego filmu Quentina Terantino w poprzedni weekend, nie zwlekajcie i w nadchodzący udajcie się do kina. Nie zważajcie na dziwaczne opinie niektórych, że Tarantino się wypalił i nie proponuje nic nowego. Nie są one prawdziwe. Nie pozbawiajcie się tej bardzo wyjątkowej okazji do ponad dwugodzinnego śmiechu. Django to świetne kino. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Operacja ARGO

Operacja ARGO

Z opóźnieniem, ale wybrałam się w końcu na Operację ARGO. Teraz żałuję, że tak późno. Jedyne, co mnie powstrzymywało to Ben Affleck, do którego od lat nie potrafię się przekonać. Nie wierzę mu do końca, nie mam do niego zaufania, że jego filmy są dobre. Operacja ARGO jest jednak kolejnym argumentem po stronie Afflecka, paradoksalnie raczej reżysera niż aktora. Dodam, że mocnym argumentem. To takie kino, które ma absolutnie wszystkie składowe kina świetnego.   Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *