Kultura
komentarzy 19

Poradnik Pozytywnego Myślenia

Poradnik Pozytywnego Myślenia

Poradnik Pozytywnego Myślenia to tragikomedia romantyczna. Takie określenie tego filmu znalazłam i sądzę, że nie da się tego go lepiej podsumować. Niektórzy nazywają go komedią romantyczną. Mam jednak wrażenie, że wyłącznie na fali Walentynek, które na szczęście mamy za sobą. Możemy więc wrócić do prawdy mniej czerwonej, plastikowej i serduszkowej. Tragikomedia romantyczna.

Zacznę od tego, że spośród wszystkich nominowanych do Oscarów filmów, które już widziałam (patrz: Operacja ARGO, Nędznicy, Django, Życie Pi) ten podoba mi się najbardziej. To po prostu kawałek dobrze napisanego, wyreżyserowanego i zagranego filmu. Teoretycznie jest to proste, ale jak z praktyki wiemy nie zawsze się udaje.

Historia opowiada o byłym nauczycielu historii Pacie Solitano (Bradley Cooper), który cierpi na chorobę dwubiegunową. Wraca właśnie do domu po pobycie w szpitalu psychiatrycznym, gdzie znalazł się w wyniku dramatycznej reakcji na zdradę swojej żony. Jest obsesyjnie zdeterminowany, bo wrócić do swojego poprzedniego życia, szczególnie do żony. Równie obsesyjnie nie przyjmuje do wiadomości żadnych negatywów. W tej obsesji potrafi wyrzucić przez okno książkę Hemingway’a, która nie kończy się po jego myśli. Koncentruje się więc na „światełkach w tunelu” (oryginalny tytuł filmu „Silver Linings Playbook”). Na swojej drodze spotyka jednak sporo trudności. Po pierwsze rodzina czasem bywa większym ciężarem niż wsparciem, po drugie poznaje kobietę (Jennifer Lawrence)– podobnie jak on – obarczoną pewnymi problemami psychicznymi.

 

 

Lubię ten film za jego nie-oczywistość. Nic tu nie jest czarno-białe. Ojciec Pata (Robert De Niro) wydaje się wielokrotnie bardziej szalony od swojego syna. Brat nie zachowuje się wcale lepiej. Najbliższy przyjaciel, choć pozornie ma poukładane życie, żyje w wiecznym stresie i ma poczucie ogromnego obciążenia. Matka bohatera, której jako jedynej można współczuć całej tej czeredki na głowie, jest kompletnie zdominowana przez mężczyzn w swoim domu i klasycznie kwalifikuje się na porządną terapię. Są w tym filmie takie momenty, kiedy wygląda na to, że Pat jest jedyną normalną osobą w towarzystwie.

Lubię ten film, bo ma dobrze napisane dialogi. Jest momentami zabawnie – kiedy główny bohater uprzedzony minutę wcześniej, by nie zadawał trudnego pytania nowo poznanej osobie, zadaje je niemalże w charakterze powitalnej „small talk”. Kiedy siedzą przy stole dwie osoby z problemami psychicznymi i wymieniają się opiniami o lekach anyt-depresyjnych, jakby mówili o ulubionych kosmetykach, czy rodzajach piwa. Jest momentami smutno, kiedy widzimy jak bardzo boją się nowego uczucia, czy jak bardzo nie radzą sobie z sobą, choć ich chęć radzenia sobie wydawała się być najmocniejszą dominantą ich postaw.

Przede wszystkim jednak lubię ten film za aktorów. Zacznę od drugiego planu. De Niro wreszcie coś zagrał. Nie dziwi nominacja do Oscara. Miałam wrażenie, że w ciągu kilku ostatnich lat próbował nieskutecznie zmienić swój wizerunek na komediowy, co wychodziło mu z miernym efektem. Tu, w roli ojca hazardzisty ze skłonnościami do przemocy, jest świetny. Jennifer Lawrence, również nominowana do Oscara, jako wdowa po policjancie, wykazująca skłonności do nimfomanii i kompletnie niezrównoważona, jest znakomita. Ale ponad wszystkich, zdecydowanie ponad wszystkich wynosi się Bradley Cooper w roli głównej. Może nie dlatego, że jest lepszy od innych, ale dlatego, że kompletnie się po nim nie spodziewałam niczego innego niż urody. Zresztą, na Boga, skrzętnie ukrywał swoje umiejętności aktorskie a eksponował urodę we wszystkich częściach słynnego Kac Vegas. Bradley’owi dano więc w tym filmie szansę na nowy wizerunek i drugą twarz. Wykorzystał ją bezbłędnie.

Poradnik Pozytywnego Myślenia to bardzo dobre kino. Nie wiem, czy wybitne, ale wiem, że na tle innych się wyróżnia. To jest takie kino, które chciałabym oglądać. Dobrze zrobione. Będę mu bardzo kibicować w oscarowych kategoriach. I jeszcze jedno na koniec. Soundtrack. Muzyka w tym filmie jest tak optymistyczna, że powinni z niej korzystać lecząc depresje. Jak i z całego filmu zresztą. To prawdziwy poradnik pozytywnego myślenia.

Poradnik Pozytywnego Myślenia, reż. i scen. David O. Russell, 2012

W skali od 1 do 10 daję 9