Wpisy otagowane: Magda Gessler

GAR Bistecca alla Fiorentina

Restauracja GAR

W niedzielę odwiedziłam Restaurację GAR. Pamiętacie takie miejsce? Jedna z włoskich odsłon firmowana nazwiskiem Magdy Gessler. W GARze już kiedyś byłam. Wtedy jednak, a było to w 2008 roku, to miejsce było restauracją polsko-francuską, z dużą ofertą dań jednogarnkowych. Było nierówno, skoro jednak minęło tyle czasu, pora była sprawdzić, co się zmieniło. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Słony

Słony to stand-up bar u zbiegu Pięknej i Kruczej. Ideą tego miejsca jest nawiązywanie znajomości. Goście stoją przy wysokich stolikach, przy których jedzą, piją i rozmawiają. W menu znajdziemy drobne przekąski, małe dania, raczej przystawki, choć jest też kilka dań na większy głód. Specjalnością Słonego są sznytki – cienkie kromki pieczywa z różnymi pastami.

U Fukiera

Moja przyjaciółka Kasia ma dar wygrywania konkursów. Ze wszystkich darów, jakie w życiu widziałam, ten jest zdecydowanie najciekawszy. Kilka lat temu wygrała przepiękny zestaw garnków Tefala. Ponieważ ogromnie mi się spodobały, kilka tygodni później wygrała również jeden komplet dla mnie. Tym razem Kasia postanowiła wziąć udział w konkursie czekolady Lindt. Należało opisać czekoladę, którą chciałoby się zjeść. Nie muszę dodawać, że pozostali uczestnicy byli bez szans? Czekolada z kwiatami jadalnymi, kawałeczkami fig, pomarańczy i limonki. To jest odpowiedź wygrywająca ten konkurs. Nagrodą zaś była kolacja dla 10 osób w restauracji Magdy Gessler „U Fukiera”.

Trattoria Bellini

Niedawno dotarła do mnie informacja, że wreszcie będzie można zjeść coś dobrego na Starym Mieście. Magda Gessler otwiera tam swoją Trattorię Bellini. Stare Miasto miało do tej pory wyjątkowo złą opinię kulinarną. Większość restauracji jest mocno ukierunkowana na obsługiwanie turystów – a raczej jednorazową grabież – za duże pieniądze przy jednoczesnej średniej jakości. Informacja o Trattorii Bellini bardzo mnie więc ucieszyła. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Słodki słony

Wieczór był dziwny, z założenia krótszy niż pozostałe, więc wypadało wybrać miejsce na coś małego. Padło na Słodkiego Słonego, a pomysł był taki, żeby najpierw zjeść coś konkretnego, a potem słodkiego. Jeden na jeden bez przystawek, bo czasu brakowało. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Restauracja GAR

GAR to jedna z nowszych restauracji firmowanych przez słynną restauratorkę Magdę Gessler. I pewnie dlatego postawiłam temu miejscu poprzeczkę dość wysoko. Przelotnie byłam tam w zeszłym roku, ale wtedy mój stan przeziębienia uniemożliwił mi rozróżnienie jakichkolwiek smaków, a zatem próbę należało powtórzyć. W pierwszej kolejności postanowiliśmy się tam pojawić po koncercie Herbiego, ale pomimo rezerwacji, nie wpuszczono nas. Owszem, była już 23cia, ale czy ktoś podczas telefonicznej rezerwacji poinformował nas, że restauracja zamyka się o tej godzinie? Nie. Dlatego Restauracja Gar dostała na wstępie ogromnego minusa. A ponieważ takie negatywne opinie lubimy wyjaśniać od razu i jednoznacznie określać miejsca jako udane lub nie, postanowiliśmy uparcie wybrać się do Gara i wyrobić sobie zdanie. Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *

Cafe Zielnik

W ten zimny weekend wybraliśmy się do kolejnej restauracji w Warszawie. Tym razem testom poddany był Zielnik, czyli mała restauracyjka, a właściwie Cafe na Mokotowie. Jedna z wielu restauracji firmowanych przez Magdę Gessler. Opisywałam już kiedyś Papu, byliśmy tam nawet dwukrotnie, bo koniecznie trzeba było wrócić na tuńczyka z lawy. W Zielniku aż tak pysznie nie jest, ale jest dobrze. Powiedziałabym przyzwoicie, ale mam wrażenie, że ostatnio nieco nadużyłam tego słowa 😉   Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *