Miesiąc: czerwiec 2012

Mamma Marietta

Mamma Marietta to jedno z tych niezwykle uzależniających miejsc, które chce się odwiedzać wielokrotnie. Byłam tu już kiedyś na lunchu, sprawdzałam, jak jest na kolacji. Nie było mnie natomiast jeszcze nigdy tutaj w czwartek. Czwartek nie jest po prostu przypadkowym dniem, który wybrałam sobie jako argument, żeby odwiedzić kuchnię, za którą tęskniłam. (Choć równie dobrze mogłoby tak być.) Czwartek jest dniem, kiedy w wielu miejscach w Warszawie pojawiają się świeże ryby i owoce morza. Tutaj też.

Jacek Kotlarski: Nigdy nie jest za późno

Bardzo uważnie wsłuchuję się w tę płytę od kilku tygodni. Przyznaję, że nie było mi łatwo na początku. Staram się z dużą uwagą podchodzić do nowych polskich wokalistów i wokalistek, o ile Jacka Kotlarskiego można w ten sposób w ogóle nazwać. Obecny jest on na scenie muzycznej jako artysta w tle od wielu lat. Mistrz chórków, muzyk sesyjny, współpracujący z większością największych telewizyjnych produkcji muzycznych w Polsce, łącznie z „Idolem”. Jego nazwisko nie było dotąd jednak znane szerszej publiczności. Ja pamiętam Kotlarskiego jeszcze z czasów studiów, z koncertów Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej w Katowicach.

SAM

SAM Kameralny Kompleks Gastronomiczny otworzył się bardzo niedawno, ale już dopracował solidnej grupy fanów również wśród blogerów kulinarnych. Pierwsze podejście próbowałam zrobić w weekend, ale tłum stanął mi na drodze, wykorzystałam więc pierwszą okazję w tygodniu, żeby wrócić i zaspokoić swoją ciekawość.

WinKolekcja

Dosłownie kilka dni po otwarciu odwiedzamy WinKolekcję, nowy wine bar na Olkuskiej,. Wprawdzie byłam tu już na oficjalnym „opening party” miesiąc temu, ale wtedy była to impreza na stojąco, z mnóstwem winiarzy i bardzo dobrymi, bankietowymi przekąskami. W poniedziałek w zeszłym tygodniu WinKolekcja otworzyła się na dobre. Poza sklepem z winami, przeniesionym z Puławskiej, jest tu również wine bar z bardzo dobrą kuchnią.

Bouza do Rei Albarino Hiszpania 2010

Czas jakiś temu zastanawiałam się co pić. Coraz bardziej precyzuję swój winny gust, coraz częściej udaje mi się wybrać sobie takie wino, o jakie dokładnie mi chodziło. W tych poszukiwaniach, pomagają często ludzie, którzy naprawdę się na tym znają. Szczep Albarino podsunął mi jakiś czas temu autor bloga BiałeNadCzerwonym. Zapisałam, zapamiętałam i przy nadarzającej się okazji, zrealizowałam.

Bezgraniczna

Pogoda wykazywała dzisiaj problemy z decyzyjnością. Moja głowa reagowała na to stanami lekkich zawrotów. Miałam w planach kilka nowych miejsc, w ścisłym centrum, ale obawiałam się dużego tłumu, którego dzisiaj nie byłabym w stanie tolerować. Porządkując bloga i dokładając nowe opcje wyszukiwania, wpadła mi w oko Bezgraniczna. Byłam tam dawno, tuż po otwarciu, nie przeżyłam zachwytu, ale to głównie z powodu niedostępności kilku dań z karty. Postanowiłam więc sprawdzić, jak to miejsce radzi sobie po kilku latach.

Kafe Ple-Ple

W wąskim i prawie nieoficjalnym przesmyku pomiędzy Wilanowem a Ursynowem przyciągała moją uwagę od jakiegoś czasu mała kafejka Kafe Ple-Ple. Dzisiaj po prostu tam podjechałam i weszłam do środka. Z zewnątrz miejsce charakteryzuje się bardzo ciekawą grafiką w dość zimnej gamie kolorystycznej. W środku natomiast mamy paletę barw.