Końcem grudnia żyję w swoim tempie. Niczego nie przyspieszam, nie ponaglam. Rzeczy zajmują mi dwa razy więcej czasu niż zwykle, wspaniałomyślnie im na to pozwalam. Dla mnie to czas spowolnienia, tak bardzo mi potrzebnego po całym roku szalonej bieganiny w niegodnym tempie. Pod koniec grudnia żyję – jak by to można było określić – z godnością, czyli powoli. Głoszę wręcz „pochwałę powolności”. Z zadziwieniem patrzę na kolejne pojawiające się podsumowania i myślę sobie „powinnam i ja”, ale ta powinność nie jest we mnie zbyt silna, to taka słabiutka powinność. Zwalniam się z siły powinności zatem, oddaję lenistwu i czytaniu książek, bezmyślnemu gapieniu w choinkę i najzwyklejszemu na świecie hedonistycznemu odbieraniu świąteczno-noworocznych przyjemności. Najlepsze dania 2015 roku piszę dla Was od kilku dni. Ale jeśli to czytacie, to znaczy, że pomimo powolności ostatecznie udało mi się skończyć 🙂
2015 rok był bardzo smacznym rokiem. Podsumowywałam go po kolejnych sezonach – zimowym, wiosennym i letnim. Do poniższego zestawienia dorzuciłam najlepsze dania sezonu jesiennego, bo o jesieni w grudniu pisać nie przystoi. Macie więc pełen przegląd całego roku. Poniżej mieszanka miejsc, które odwiedzam od lat z nowościami, które pojawiły się dopiero w tym roku. Niektóre z tych dań można jeszcze zjeść, niektóre powróciły do nowej zimowej karty, inne pożegnaliśmy bezpowrotnie. Najsłabiej – jak to zwykle bywa – w deserach. Na szczęście również w tym roku pojawiły się miejsca deserom poświęcone – Odette i Deseo. Dołączając do tego Lukullusa, którego jestem wielką fanką, jest więcej miejsc, do których można pójść na lub po deser. Niestety miejsc, w których zjemy dobry deser po kolacji ciągle jak na lekarstwo.
Jak wiecie, bo pisałam już o tym przy okazji urodzin Frobloga, rozczarował mnie tegoroczny fine dining. I to widać w poniższym zestawieniu. Miejsca z najwyższej półki nie dostarczały mi tak wielkiej przyjemności w tym roku, jak to było w latach poprzednich. Relacja grudniowej wizyty w Nolicie jeszcze przede mną i było tam pysznie. Kolacja w La Rotisserie z okazji tytułu Szefa Roku dla Pawła Oszczyka też była rewelacyjna. Ale to za mało. Brakło mi objawień, zaskoczeń, wzruszeń. Moje oczekiwania od kolacji za kilkaset złotych ustawione są na bardzo wysokim poziomie i wydaje mi się, że coraz trudniej im sprostać. Z tymi oczekiwaniami nie poradzą sobie na pewno dymy przy petit fours, ani pretensjonalne głazy w roli talerzy. Czekam na powiew świeżości w fine diningu. Świetnie radzą sobie tymczasem miejsca bezpretensjonalne. Autorskie Kotakota, Opasły Tom czy Mała Polana Smaków, winiarskie AleWino czy Kieliszki na Próżnej. To tutaj dzieją się rzeczy najsmaczniejsze i najciekawsze. Miejsce Roku Frobloga wybiorę tuż po nowym roku, tymczasem poniżej dziewięć dań, które uważam za najlepsze w tym roku. Trzy przystawki, trzy główne i trzy desery. Kolejność przypadkowa.
Najlepsze dania 2015 roku: Przystawki
Jesiotr z kaszanką gryczaną i jajkiem w Kieliszkach na Próżnej
Foie gras, tarta cebulowa, suszone pomidory, krem tymiankowy w AleWino
Sałatka z grillowanych szparagów w sosnowym sosie z listkami świeżych ziół i wędzoną Rittą w Opasłym Tomie

Sałatka z grillowanych szparagów w sosnowym sosie z listkami świeżych ziół i wędzoną Rittą w Opasłym Tomie
Najlepsze dania 2015 roku: Dania główne
Pstrąg, cukinia, beurre blanc w Kotakota
Dorsz z ziemniakami ze szczypiorkiem, koprem włoskim i cytryną w Kieliszkach na Próżnej (zwłaszcza z kieliszkiem Domaine du Salvard ‘Le Vieux Clos’ z Doliny Loary)
Gołąbek z kiszonej kapusty, śliwki, gęsina, borowiki, chrzan w Mała Polana Smaków
Najlepsze dania 2015 roku: Desery
Suflet Grand Marnier w Bistro de Paris
Piernik z lodami śliwkowymi w Signature
Lody z „palonego masła” z orzechami w Aruanie (wiem, ten deser jest w Aruanie od dawna, ale naprawdę nic go nie przebiło w tym roku)
Wszystkim zwycięzcom serdecznie gratuluję i bardzo dziękuję za smaczne chwile w tym roku. Będę Was odwiedzać regularnie w 2016, szykujcie więc już nowe karty, nowe pomysły i zadbajcie o to, by Nowy Rok był przynajmniej tak pyszny, jak obecny.