Wpisy otagowane: restauracje na Wilanowie

Ranczo Wilanów

Zaczęło się od tego, że analizując czego poszukują czytelnicy wchodzący na Frobloga, natknęłam się na frazę „restauracja rybna Wilanów”. Nie pisałam o żadnej rybnej restauracji na Wilanowie do tej pory. Mało tego, nawet nie wiedziałam, że jest. Temat był jednak wart spenetrowania, toteż zrobiłam małe dochodzenie i po kilku dniach wybrałam się na lunch do Ranczo Wilanów.

Bistecca Bistro

Wieczór na Wilanowie. Konkretnie w Miasteczku Wilanów. Jest deszczowo, szaro, dość monotonnie, lekko depresyjnie. Wieczór w środku tygodnia. Zbieram się i uciekam z domu do wnętrz, które oferują ciepłe światło, pozytywną muzykę, dobrą kuchnię. Wygląda na to, że robię tak tylko ja. Czegoś w tym rejonie Warszawy nie rozumiem. Czy nie lepiej zmienić swój nastrój na lepszy niż siedzieć w domu w humorze wisielca? Tak, czy siak, jestem w Bistecca Bistro prawie sama.

Warszawa pełną gębą

Kupiłam niedawno nowy przewodnik „Warszawa pełną gębą”. Jest to przewodnik wydany przez Bibliotekę Gazety Wyborczej pod hasłem „Maciej Nowak poleca szybkie jedzenie na mistrzostwa Europy w piłce nożnej”. Maciej Nowak jest autorem tekstów, za opracowanie redakcyjne odpowiada Renata Janc, a researchem zajęła się Karolina Mroczka. Przewodnik po restauracjach i knajpach to mała książeczka za 17,90zł, która zbiera w jednym opracowaniu kilkaset restauracji warszawskich.

Vilanova

W weekend zwiedzałam po raz kolejny bliskie mi miejsca na Wilanowie. Wbrew pozorom, wbrew wszystkim, którzy twierdzą, że Miasteczku Wilanów kompletnie brakuje infrastruktury, konsekwentnie odkrywam tu kolejne restauracje. Vilanovy nie trzeba nawet specjalnie odkrywać, prezentuje się tuż przy samej, a właściwie naprzeciwko Świątyni Opatrzności.

Bel Paese

Piątkowe popołudnie po piekielnie trudnym tygodniu w pracy zastało mnie w nastroju „nie mam ochoty ruszyć ręką”. Mój żołądek nie wykazał się jednak zrozumieniem dla braku sił i bezlitośnie domagał jedzenia. Rozważałam warianty z zamawianiem czegoś do domu, ale ostatecznie postanowiłam się lekko zmobilizować, wyjść z domu i przejść 100 metrów do Restauracji Bel Paese, która – choć tak bardzo blisko mnie – była mi do tej pory zupełnie nieznana. Kojarzyła się raczej z osiedlową pizzerią niż miejscem, w którym warto coś zjeść.

Restauracja Vilano

Zanim zacznę, pochwalę się jedną okrągłą liczbą. Dzisiejszy opis będzie miał okrągły numer 400. Tak, napisałam na tym blogu już 400 tekstów. Pewnie połowę o restauracjach, około 100 o filmach i resztę w pozostałych tematach. Jest mi ogromnie miło, że mogę się z Wami dzielić moimi wrażeniami. Froblog jest jednym z najdłużej funkcjonujących w sieci blogiem, przekazującym niezależną opinię o warszawskich restauracjach. Ostatnio zintensyfikowałam wysiłki, trzymajcie więc kciuki za kolejne 400!

Kresowiak

Pomysł na to miejsce jest niesamowicie prosty i interesujący zarazem. Właściwie to dziwne, że nie ma wielu takich restauracji w Warszawie. Tu, gdzie kuchnia kresowa obecna jest w domach od zawsze. Być może zresztą dlatego właśnie. Mamy knajpy polskie, włoskie, greckie, francuskie, hiszpańskie, chińskie, japońskie, tajskie, indyjskie, międzynarodowe, nawet cejlońskie … a kuchni kresowej mało. No ale jest na Wilanowskiej. Projekt Kresowiak 🙂 Zapraszam na na fanpage, Twitter i Instagram Frobloga. Zachęcam też do prenumerowania newslettera Frobloga. Co tydzień w piątek wysyłam podsumowanie moich relacji. Wystarczy podać swój adres e-mailowy tutaj: Email *